ŚwiatCzy wybory w Iranie będą anulowane?

Czy wybory w Iranie będą anulowane?

- Wybory prezydenckie w Iranie były uczciwe i zdrowe - oświadczył prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad na pierwszej konferencji prasowej od ogłoszenia jego zwycięstwa w piątkowych wyborach na szefa państwa. Jego główny rywal Mir Husejn Musawi wezwał do anulowania wyników wyborów.

Czy wybory w Iranie będą anulowane?
Źródło zdjęć: © AFP | Behrouz Mehri

14.06.2009 | aktual.: 14.06.2009 22:09

Ahmadineżad zdecydowanie ostrzegł też inne państwa przed ewentualnym atakiem na jego kraj.

Przeciwko nieprawidłowościom w głosowaniu protestowali w sobotę zwolennicy wyborczego rywala Ahmadineżada, Mira Husejna Musawiego.

Kilka tysięcy zwolenników byłego premiera, na którego w pierwszej turze wyborów oddało w piątek głosy ok. 33 procent wyborców, zgromadziło się spontanicznie w centrum Teheranu. Zwycięstwo Ahmadineżada nazwali oni m.in. "niebezpieczną farsą".

Zwycięzca wyborów oświadczył, że te zarzuty to "frustracje" przegranych. - Mogą być przygnębieni z powodu porażki. Wydali dużo pieniędzy na propagandę i spodziewali się wygranej, więc jest naturalne, że są rozczarowani i przygnębieni - mówił. - Różnica między ilością głosów na mnie a na innych (kandydatów) jest zbyt wielka i nikt nie może tego zakwestionować - kontynuował.

- Wyniki wyborów wpłyną na zwiększenie potęgi kraju i poprawią jego przyszłość - dodał Ahmadineżad.

Mówiąc o irańskim programie nuklearnym prezydent zasygnalizował, że nie przewiduje w tej kwestii zmian w drugiej kadencji. Zapewnił jednocześnie, że Teheran jest gotowy do przeprowadzenia "globalnych badań dla rozbrojenia nuklearnego na świecie".

Ostrzegł ponadto inne kraje, że "gorzko pożałują" ewentualnej próby ataku na Iran. - Kto ośmieli się zaatakować Iran? Kto odważy się nawet o tym pomyśleć? - pytał retorycznie na konferencji prasowej.

W centrum Teheranu zgromadziły się tysiące Irańczyków - wielu przybyłych z najbiedniejszych dzielnic Teheranu - aby demonstrować poparcie dla zwycięstwa Mahmuda Ahmadineżada w wyborach prezydenckich, określanych przez opozycję jako co najmniej problematyczne.

Była to odpowiedź na trwające od piątku, od ogłoszenia ponownego wyboru dotychczasowego prezydenta, uliczne protesty przeciwko "zmanipulowanemu wynikowi głosowania".

Musawi składa wniosek do władz

Główny rywal Ahmadineżada Mir Hosejn Musawi, wezwał władze Iranu do anulowania wyników piątkowego głosowania.

Musawi poinformował, że przedłożył Radzie Strażników Konstytucji wniosek o unieważnienie wyniku wyborów ze względu na nieprawidłowości. Oświadczenie tej treści znalazło się na stronie internetowej sztabu umiarkowanego kandydata.

Musawi, który uważa się za prawowitego zwycięzcę wyborów, argumentował, że to jedyny sposób na przywrócenie zaufania publicznego. Wezwał ponadto swoich zwolenników do kontynuowania "obywatelskiego i zgodnego z prawem sprzeciwu", a policję do zaprzestania stosowania przemocy wobec demonstrantów.

To pierwsza deklaracja Musawiego od wybuchu dwa dni temu zamieszek w związku z ogłoszeniem wyników.

Rada Strażników Konstytucji jest ostatecznym organem mogącym uznać ważność wyborów. Jej członkowie są nominowani bezpośrednio lub pośrednio przez najwyższego irańskiego przywódcę duchowego ajatollaha Alego Chamenei, który w sobotę wyraził zadowolenie ze zwycięstwa Ahmadineżada.

Po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich w Iranie wybuchły protesty społeczne, uważane za największe od czasów rewolucji islamskiej z 1979 r. Według wyników głosowania Ahmadineżad zdobył ok. 62% głosów, a Musawi dostał ok. 33% poparcia.

Tymczasem rząd Iranu nakazał w niedzielę bez żadnego uzasadnienia zamknięcie na tydzień biura korespondenta telewizji Al-Arabia w Teheranie- poinformowała dyrekcja tego kanału telewizyjnego w Dubaju.

Dyrektor Al-Arabii, Nabil al-Chatib, wyraził ubolewanie, że jego telewizja nie może nadawać wiadomości z Iranu "w chwili, gdy w tym kraju trwają rozruchy i protesty z udziałem zwolenników reform, którzy uważają, że wybory zostały sfałszowane".

Z kolei dwaj dziennikarze holenderscy zostali wydaleni z Iranu, a dwaj holenderscy zatrzymani na godzinę, gdy śledzili przebieg demonstracji protestacyjnych w Teheranie po ogłoszeniu zwycięstwa Mahmuda Ahmadineżada w wyborach prezydenckich.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (14)