Czy w UE jest miejsce dla niepodległej Szkocji?
Do referendum w sprawie niepodległości Szkocji pozostało półtora miesiąca. Zwolennicy i przeciwnicy odłączenia się od Wielkiej Brytanii walczą o głosy. A w Brukseli padają pytania o przyszłość Szkocji jako suwerennego państwa - czy pozostanie w Unii, czy też zostanie wypchnięta poza Wspólnotę?
06.08.2014 | aktual.: 06.08.2014 10:04
Edynburg organizuje referendum w porozumieniu z władzami Wielkiej Brytanii, choć Londyn zachęca do pozostania w Zjednoczonym Królestwie. Jeśli jednak Szkoci opowiedzą się za niepodległością, członkostwo ich kraju w Unii wcale nie jest przesądzone. Do tego potrzebna będzie zmiana unijnych traktów.
Szkocka minister kultury i spraw zagranicznych oczekuje pozytywnej decyzji. - Jesteśmy obywatelami Unii Europejskiej od ponad 40 lat. Przyjęliśmy większość unijnych przepisów, chcemy, by nasi obywatele mogli korzystać z praw, jakie niesie członkostwo we Wspólnocie i pozostać w Unii, reprezentując Szkocję jako niepodległe państwo - powiedziała Polskiemu Radiu Fiona Hyslop.
Szkocja będzie jednak musiała na nowo wynegocjować warunki członkostwa. Mogłaby to zrobić w ciągu dwóch lat od referendum, podczas których zamierza też uzgodnić przyszłe relacje z Londynem. I dopiero po pomyślnym zakończeniu rokowań z Brukselą, Szkocja ogłosiłaby niepodległość, a nowy kraj zostałby wpisany do unijnego traktatu.
- I niejako przez obrotowe drzwi Szkocja na jednym, unijnym szczycie będzie mogła wyjść ze Wspólnoty i do niej wejść - skomentował w rozmowie z Polskim Radiem ekspert brukselskiego Centrum Studiów nad Polityką Europejską Steven Blockmans. Warunkiem jest akceptacja wszystkich unijnych państw. Najtrudniej będzie zdobyć akceptację Hiszpanii, która nie chce się zgodzić na niepodległość Katalonii.