PolskaCzy w Polsce można zestrzelić porwany samolot?

Czy w Polsce można zestrzelić porwany samolot?

(fot. PAP)
Prezes Sądu Najwyższego prof. Lech Gardocki zastanawia się, co by było, gdyby nad Polską pojawił się samolot porwany przez terrorystów. Zdaniem Gardockiego konstytucja zabrania likwidacji samolotu, co innego mówią przepisy prawa lotniczego. Z wnioskiem o zbadanie tej sprawy wystąpił do Trybunału Konstytucyjnego.

Czy w Polsce można zestrzelić porwany samolot?
Źródło zdjęć: © PAP

28.09.2007 | aktual.: 28.09.2007 19:52

W ocenie prof. Gardockiego uregulowań zawartych w art. 122a prawa lotniczego - nie da się pogodzić z konstytucyjną zasadą ochrony życia oraz z zasadami państwa prawnego, a także z zasadą proporcjonalności.

W styczniu 2005 r. weszło w życie rozporządzenie Rady Ministrów określające procedury w razie konieczności zestrzelenia samolotu, który został porwany przez terrorystów i może stanowić zagrożenie - takie jak w przypadku ataków z 11 września 2002 r. w USA. Decyzję o tym, czy taki samolot zmusić do lądowania czy zestrzelić - podejmuje szef MON lub dowódca Sił Powietrznych RP.

Były już przeprowadzone ćwiczenia; brałem w nich udział i wiem, jak wygląda cała ta procedura. To jest na pewno jedna z najtrudniejszych decyzji, która byłaby do podjęcia, gdyby takie wydarzenie miało miejsce - mówił ówczesny szef MON Jerzy Szmajdziński. Podkreślał, że w "skrajnie krótkim czasie" odpowiednie służby muszą przeanalizować sytuację i upewnić się, że zamiar użycia maszyny jako środka terroru jest pewny.

Rozporządzenie, wydane na podstawie nowelizacji z 2004 r. ustawy o ochronie granicy państwowej, dotyczy "wojskowych i cywilnych statków powietrznych nie stosujących się do wezwań państwowego organu zarządzania ruchem lotniczym".

W przypadku wykrycia w polskiej przestrzeni powietrznej samolotu, który nie zastosował się do wezwań i może być użyty do ataku terrorystycznego, następuje najpierw jego rozpoznanie przez Dyżurnego Dowódcę Obrony Powietrznej, który kwalifikuje go do jednej z trzech kategorii: jako "podejrzanego" o zagrożenie; zagrożenie "prawdopodobne" lub "potwierdzone".

Po takim zakwalifikowaniu dyżurny natychmiast zawiadamia dowódcę Sił Powietrznych i szefa MON "w sposób zapewniający najszybsze dotarcie informacji do adresata oraz utrzymuje z nim stały kontakt". Dyżurnym jest albo dowódca Sił Powietrznych, albo inny oficer w stopniu co najmniej generała brygady wyznaczony przez dowódcę Sił Powietrznych.

Decyzję dowódcy Sił Powietrznych lub szefa MON dyżurny natychmiast przekazuje dowódcy statku przechwytującego lub dowódcy właściwej jednostki obrony powietrznej, w zależności od środka, jakiego dotyczy decyzja, i rodzaju broni, jaka ma być użyta. Jeżeli przechwycenie, ostrzeżenie lub zniszczenie obcego cywilnego statku powietrznego ma nastąpić przy użyciu środków wydzielanych do pełnienia dyżurów w ramach Zintegrowanego Systemu Obrony Powietrznej NATO, decyzję, o której mowa, przekazuje się również właściwemu organowi Paktu - stanowi rozporządzenie.

W lipcu 2004 uchwalono nowelizację ustawy o ochronie granicy, na której mocy samolot, który przekroczył granicę albo wykonuje lot w polskiej przestrzeni bez zezwolenia, może być wezwany do: opuszczenia przestrzeni Polski, zmiany kierunku lub wysokości lotu, lądowania na wskazanym lotnisku. Może być zmuszony przez polskie lotnictwo wojskowe do lądowania, ostrzeżony strzałami ostrzegawczymi, a w przypadku dalszego niestosowania się do wezwań - zniszczony. Decyzję o przechwyceniu lub strzałach ostrzegawczych oraz zestrzeleniu w wypadku agresji lub zestrzeleniu bezzałogowego statku ma podejmować dowódca sił powietrznych, a minister obrony - o zestrzeleniu w przypadku ataku terrorystycznego.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)