Czy w Polsce mamy do czynienia z chorobą BSE?
Łódzki sanepid przeprowadził badania krwi i płynu mózgowo-rdzeniowego dwóch dziewcząt, u których podejrzewa się odmianę choroby Creutzfelda-Jakoba (CJD). Wykluczono odrę, opryszczkę i kleszczowe zapalenie mózgu.
21.05.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Do tej pory przeprowadzone zostały badania krwi i płynu mózgowo-rdzeniowego na obecność wirusa odry, opryszczki i kleszczowego zapalenia mózgu. Wyniki są ujemne, co wskazuje, że nie są one przyczyną tych objawów neurologicznych i mózgowych, jakie obserwuje się u pacjentek - powiedziała we wtorek dyrektor łódzkiego sanepidu, Barbara Laskowska.
Lekarz wojewódzki Adam Fronczak uważa, że prowadzanie takich badań jest konieczne. Do momentu otrzymania wyników, które odpowiedzą, czy dziewczyny zarażone są, bądź nie, chorobą Creutzfelda-Jakoba, należy je szeroko diagnozować i wykonywać różne testy, które pozwolą na eliminację ewentualnych chorób - powiedział Fronczak.
Wyniki badań, które mają rozstrzygnąć czy dziewczyny cierpią na chorobę CJD, mają być znane w środę. Jedno z badań przeprowadzane jest w laboratorium w Wiedniu, gdzie odbywa się badanie płynu mózgowo-rdzeniowego na obecność prionów. Drugie badanie - na wycinkach migdałków - robione jest zakładzie biologii molekularnej Akademii Medycznej w Łodzi.
Jak poinformował we wtorek kierownik Katedry i Kliniki Chorób zakaźnych AM w Łodzi Jan Kuydowicz, stan zdrowia pacjentek jest nadal ciężki, występują u nich zaburzenia neurologiczne, tracą świadomość, mają lęki i halucynacje. Jedna z nich ma głębokie zaburzenia świadomości.
Zdaniem Fronczaka, jeśli okaże się, że jest to wariant choroby Creutzfelda-Jakoba, może to oznaczać, że dziewczyny mogły się zarazić drogą pokarmową, czyli mogły spożywać zakażone mięso. To zaś byłby dowód na to, że choroba BSE jest w Polsce są od dawna.
Do chwili obecnej można było domniemywać, że w Polsce takie przypadki się nie będą zdarzać, choćby z racji tego, że Polska była w jakiś sposób izolowana od Unii Europejskiej. Wydawało się, że będziemy wolni od tej choroby. Tymczasem może okazać się, że mamy w Polsce do czynienia z chorobą BSE - powiedział Fronczak. (an)