Czy uda się uniknąć krachu finansowego?

Jeśli drastycznie nie ograniczymy deficytu budżetowego, to zadłużymy się bardziej, niż pozwala konstytucja, i grozi nam załamanie finansów państwa - ostrzega Ministerstwo Finansów. "Gazeta Wyborcza" zdobyła projekt "Średniookresowej strategii finansów publicznych".

18.09.2003 | aktual.: 18.09.2003 06:57

Dokumentem przygotowanym przez resort finansów we wtorek zajmował się rząd. Nie ujawnił go jednak opinii publicznej, bo ministrowie uznali, że dokument jest zbyt dramatyczny - pisze "Gazeta".

Ministerstwo stwierdza wprost, że rząd Leszka Millera zaniechał przez ostatnie 3 lata reformy finansów publicznych. Mimo spowolnienia gospodarczego i spadającej inflacji, wydatki budżetu rosły. Żyliśmy ponad stan. I teraz to się mści - czytamy w gazecie, która podkreśla, że nasz dług publiczny zbliża się do granicy 60% PKB i ma jej dotknąć w 2005 roku.

"Wyborcza" pisze, że to, jak trudna jest sytuacja, pokazują zapisane w strategii symulacje. Nasz dług publiczny nie przekroczy 60% PKB w 2005 roku tylko wtedy, gdy uda się zbić deficyt budżetowy z 45,5 miliarda złotych w 2004 do 38,8 miliarda, uzyskać aż 7 miliardów złotych z prywatyzacji na zatykanie dziury budżetowej i osiągnąć co najmniej 5-procentowy wzrost gospodarczy.

"Czy rząd i jego sejmowe zaplecze naprawdę przyjęli do wiadomości, że im cięższa choroba, tym boleśniejsza musi być kuracja?" -zastanawia się autorka redakcyjnego komentarza Agata Nowakowska. Jej zdaniem, jest za późno na ceregiele. Trzeba położyć tamę wyłudzanym rentom i pomocy socjalnej, uszczelnić KRUS, opodatkować rolników i mimo oporu partyjnych kolegów zlikwidować agencje i fundusze, w których mają ciepłe posadki - radzi dziennikarka.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)