Czy uda się rozbroić Koreę Północną?
W środę rozpoczęła się w Pekinie druga
runda sześciostronnych rozmów mających na celu rozwiązanie kryzysu
spowodowanego programem produkcji broni atomowej przez Koreę
Północną. Amerykański rząd zapowiedział, że nie zaoferuje Korei żadnych rekompensat w zamian za zamrożenie programu atomowego tego kraju.
25.02.2004 | aktual.: 25.02.2004 07:46
Przedstawiciel USA, pomocnik sekretarza stanu USA James Kelly, powiedział, że Stany Zjednoczone domagają się likwidacji przez Koreańską Republikę Ludowo-Demokratyczną wszystkich programów nuklearnych, opartych na wykorzystaniu zarówno plutonu, jak i uranu. Kelly oświadczył na początku negocjacji, że USA chcą, aby Korea Północna całkowicie, nieodwracalnie i w sposób możliwy do skontrolowania zaniechała realizacji programów zbrojeniowych.
Kelly oświadczył ponadto, że Stany Zjednoczone nie zamierzają dokonać inwazji Korei Północnej. Podkreślił, iż Waszyngton gotów jest dać Phenianowi gwarancje bezpieczeństwa.
Reprezentujący Koreę Północną wiceminister spraw zagranicznych Kim Gye-gwan powiedział, iż ma nadzieję, że starania wszystkich uczestników rozmów "mogą dać pozytywny rezultat". Dodał, że wola polityczna podczas obecnej rundy rozmów będzie służyła jako podstawa do zmniejszenia istniejących rozbieżności stanowisk i opinii między KRLD o Stanami Zjednoczonymi oraz do przełamania obecnego impasu.
Kim zapowiedział, że chce podczas rokowań wykazać elastyczne podejście do omawianych spraw.
Delegat Korei Południowej powiedział, że doprowadzenie do uwolnienia Półwyspu Koreańskiego do broni atomowej jest możliwe.
Rosja oznajmiła zaś, że potrzebne jest subtelne i delikatne podejście do rozmów z Phenianem.
Poza Koreą Północną i Południową, Rosją i Stanami Zjednoczonymi, w negocjacjach uczestniczą jeszcze Chiny i Japonia.