"Czy to się dzieje naprawdę?" - dramatyczne nagrania
Pełne nagrania rozmów między wieżą kontrolną, pilotami i władzami wojskowymi podczas porwania czterech samolotów 11 września 2001 r. zostały opublikowane po raz pierwszy.
08.09.2011 | aktual.: 09.09.2011 10:16
Fragmenty rozmów pojawiały się już wcześniej, ale nagrania opublikowane przez pismo "Rutgers Law Review", wydawane przez uniwersytet w New Jersey, dostarczają dokładnych szczegółów dnia, gdy porwano cztery samoloty. Dwa uderzyły wówczas w bliźniacze wieże World Trade Center w Nowym Jorku, jeden z Pentagon, a ostatni rozbił się w Pensylwanii.
Na nagraniach słychać, jak kontrolerzy desperacko usiłują zrozumieć, co się dzieje, i odnaleźć samoloty, z którymi utracili kontakt, dowodząc zupełnego braku przygotowania USA do ataków na taką skalę.
W jednym miejscu np. kontroler wspomina o pożarze wieży World Trade Center i dodaje z niedowierzaniem: - To miejsce, gdzie straciliśmy ślad po samolocie.
W tym samym momencie słychać, jak niezidentyfikowany pilot pyta: - Ktoś wie, co to za dym nad Manhattanem?
Na wieży kontrolnej w Bostonie, skąd odleciały dwa porwane samoloty, jeden z kontrolerów mówi: - Mamy problem, mamy samolot, który został porwany i kieruje się w stronę Nowego... Nowego Jorku. Potrzebujemy was, potrzebujemy samolotu F-16 albo czegoś innego, żeby z tego wybrnąć.
Odpowiedź wskazuje na kompletne niedowierzanie: - To się dzieje naprawdę czy to tylko symulacja?
Nagrania, na których są też dramatyczne rozmowy personelu pokładowego, zamieszczono na stronie: rutgerslawreview.com. Niestety, dostęp do nagrań jest utrudniony ze względu na duże zainteresowanie.