Czy to było molestowanie seksualne?
Muzułmańska kelnerka pracująca w Londynie dostała prawie 3 tys. funtów odszkodowania za to, że czuła się molestowana seksualnie w pracy. Molestowanie miało polegać na tym, że jej przełożeni nakazali jej nosić krótką czerwoną sukienkę - pisze "Daily Mail".
15.06.2009 | aktual.: 15.06.2009 16:22
Początkowo 33-letnia Bośniaczka Fata Lemes w koktajlowym barze Rocket pracowała w lnianej bluzce i spodniach. Jednak, gdy nakazano jej noszenie obcisłej czerwonej sukienki, odmówiła i odeszła z pracy.
Kelnerka uznała, że taki strój ma zachęcać klientów do składania seksualnych propozycji i skierowała sprawę do Trybunału Pracy.
Lemes zeznała, że w jej miejscu pracy klienci nie raz próbowali ją uwieść i składali niemoralne propozycje. Dodała, że szef traktuje swój lokal jak klub dla panów, w którym pracują prostytutki.
Nakaz noszenia krótkiej sukienki uznała za molestowanie seksualne. - To oczywiste, że zaprojektowano tę sukienkę, by kobieta była bardziej atrakcyjna seksualnie. To nieprzyzwoita sukienka. Równie dobrze można chodzić nago, co ją nosić. Suknia jest krótka, obcisła, z dużymi wycięciami z przodu i z tyłu. Wyglądam w niej jak prostytutka - uznała kelnerka.
Trybunał nie zgodził się, że nakaz noszenia takiej odzieży to przejaw molestowania seksualnego. Zaakceptował jednak, że pani Lemes mogła czuć się niedobrze nosząc taką sukienkę i że w związku z tym musiała odejść z pracy i stracić źródło dochodów. Dlatego przyznał kelnerce 2 919,95 funtów rekompensaty i nakazał pracodawcy ponownie ją zatrudnić.
"Daily Mail" podaje też, że szefowie baru Rocket przytaczali przed Trybunałem słowa innych pracownic, które w doskonale czuły się w krótkiej sukience. Gazeta publikuje również zdjęcie Lemes zamieszczone na jej profilu w serwisie Facebook. Na fotografii muzułmanka ma na sobie koszulkę z głębokim dekoltem.