Trwa ładowanie...
07-07-2010 12:30

Czy ta "lawina" zmiecie Sarkozy'ego?

Fala oskarżeń pod adresem rządu i prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego o powiązania korupcyjne może zachwiać obecną władzą - pisze francuska prasa. Media różnych orientacji apelują do szefa państwa, by odpowiedział na zarzuty.

Czy ta "lawina" zmiecie Sarkozy'ego?Źródło: AFP
d22t282
d22t282

Od trzech tygodni we francuskich mediach toczy się gorąca dyskusja na temat tzw. afery Bettencourt, od nazwiska Liliane Bettencourt - najbogatszej Francuzki, córki założyciela koncernu kosmetycznego L'Oreal.

Sprawa dotyczy posądzenia prominentnych polityków prawicy: obecnego ministra pracy Erica Woertha oraz samego prezydenta Sarkozy'ego o korupcyjne powiązania z tą miliarderką. Sami oskarżeni stanowczo dementują zarzuty. Prokuratura zamierza wszcząć śledztwo w sprawie podejrzeń, iż Bettencourt popełniła oszustwa podatkowe. Jednym z podejrzanych o współudział ma być sam Woerth i jego żona Florence.

"Prezydent w oku cyklonu", "Lawina", "Burza nad Pałacem Elizejskim" - tak środowa prasa francuska komentuje nowe oskarżenia wymierzone bezpośrednio w Sarkozy'ego. "Le Parisien" zamieszcza zaś na pierwszej stronie zdjęcie prezydenta, zasłaniającego twarz w geście bezsilności. Media różnych orientacji - od prawicy do lewicy - apelują do szefa państwa, by złożył publicznie obszerne wyjaśnienia w tej sprawie. Podkreśla się, że jak na razie nie przedstawiono materialnych dowodów na potwierdzenie ciężkich zarzutów.

Lewicowy dziennik "Liberation" zauważa, że przy okazji tej sprawy pojawia się pytanie o niejasne powiązania finansowe francuskich partii politycznych, w tym wypadku prawicowych, ze środowiskami biznesu i finansów.

d22t282

Wczoraj w aferze Bettencourt pojawił się nowy wątek. Claire Thibout, była księgowa miliarderki, powiedziała w wywiadzie dla portalu Mediapart, że Bettencourt w 2007 roku wsparła potajemnie kampanię wyborczą obecnego prezydenta Sarkozy'ego kwotą 150 tys. euro w gotówce. Pośrednikiem w tej transakcji miał być minister Woerth, wówczas skarbnik centroprawicowej partii Unii na Rzecz Ruchu Ludowego (UMP).

Według Mediapart, Thibout pracowała przez kilkanaście lat, aż do 2008 roku, dla miliarderki i dla jej nieżyjącego już męża, Andre Bettencourta. Była księgowa utrzymuje, że państwo Bettencourt w okresie jej zatrudnienia regularnie finansowali działalność polityczną czołowych osobistości francuskiej prawicy, w tym obecnego szefa państwa. Często ogromne kwoty miały być, według tego źródła, przekazywane zwykle w gotówce - w kopertach.

Minister Woerth stanowczo temu zaprzecza. Powiedział, że jest "oburzony" tymi oskarżeniami i podkreślił, że "nigdy jako polityk nie otrzymał nielegalnie nawet jednego euro". W opinii Woertha, cała afera jest "intrygą" jego przeciwników politycznych, którzy chcą mu udaremnić przeprowadzenie kontrowersyjnej reformy emerytur. Z kolei prezydent Sarkozy określił zarzuty Claire Thibout, jako "kalumnie bez żadnego związku z rzeczywistością, których jedynym celem jest obrzucenie błotem".

d22t282
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d22t282
Więcej tematów