Czy Sejm się rozwiąże?

Nawet wnioskodawcy nie liczą na to, że uda się zgromadzić 307 głosów potrzebnych do tego, by parlament przestał istnieć - odnotowuje "Gazeta Wyborcza".

29.04.2004 06:20

Dziennik przypomina, że o swym ewentualnym samorozwiązaniu Sejm zdecyduje dziś, a wnioski o rozwiązanie złożyły kluby opozycyjne. Przeciw jest SLD i UP. Gdyby doszło do rozwiązania Sejmu, prezydent musiałby w ciągu 45 dni rozpisać przedterminowe wybory. Mogłyby się one odbyć już 13 czerwca, równocześnie z wyborami do Parlamentu Europejskiego.

Jednak przewodniczący klubu parlamentarnego PiS Ludwik Dorn ocenia, że szanse na to są niewielkie. Z drugiej strony wczoraj ku zaskoczeniu dziennikarzy okazało się, że Federacyjny Klub Parlamentarny, który jest w koalicji z SLD-UP, zastanawia się nad poparciem uchwały o rozwiązaniu parlamentu. Jeszcze decyzji nie podjęliśmy, wiele zależy od dzisiejszych rozmów - powiedział "Gazecie" Roman Jagieliński, szef FKP.

Natomiast na pewno za rozwiązaniem Sejmu będzie SdPl, która deklaruje, że nic przeciwko Belce nie ma, ale uważa, że w obecnym Sejmie nie da się stworzyć trwałego rządu. SdPl chce wyborów najpóźniej na jesieni.

"Gazeta" wyjaśnia, że Sejm może skrócić swoją kadencję uchwałą podjętą większością co najmniej dwóch trzecich głosów ustawowej liczby posłów, czyli 307 posłów. Samorozwiązanie Sejmu oznacza jednoczesne skrócenie kadencji Senatu. Prezydent zarządza wtedy przyspieszone wybory parlamentarne, które muszą się odbyć nie później niż 45 dni po rozwiązaniu Sejmu. (IAR)

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)