Czy poznamy zeznania generała Kowalczyka?
Najprawdopodobniej w najbliższym czasie nie poznamy zeznań szefa policji Antoniego Kowalczyka dotyczących sprawy starachowickiej. Wprawdzie szef MSWiA Krzysztof Janik zwrócił się do ministra sprawiedliwości Grzegorza Kurczuka o "spowodowanie odtajnienia w całości" zeznań Kowalczyka, jednak prokuratura uważa, że zaszkodziłoby to śledztwu i dalszym zaplanowanym w nim czynnościom.
14.10.2003 | aktual.: 14.10.2003 13:39
Nadzorujący wszystkie śledztwa w sprawie przestępczości zorganizowanej zastępca prokuratora generalnego Kazimierz Olejnik powiedział, że kielecka prokuratura sformułowała już wstępne wnioski w sprawie odtajnienia zeznań komendanta głównego policji. "Wynika z nich, że na obecnym etapie ujawnienie pełnych zeznań gen. Kowalczyka spowodowałoby niepowetowaną szkodę odnoszącą się do dobra postępowania i dalszych czynności, które prokuratura kielecka planuje m.in. z udziałem byłego wiceministra spraw wewnętrznych Zbigniewa Sobotki" - zaznaczył Olejnik.
Z innego zastrzegającego sobie anonimowość źródła w kierownictwie prokuratury dziennikarz PAP dowiedział się, że obawy kieleckich prokuratorów związane z ujawnianiem zeznań Kowalczyka dotyczą głównie tego, że miałoby to nastąpić przed przesłuchaniem Sobotki, jako podejrzanego.
Kazimierz Olejnik zaznaczył, że minister sprawiedliwości Grzegorz Kurczuk nie będzie zmieniał decyzji kieleckiej prokuratury, jeśli ta nie zgodzi się na ujawnienie zeznań Kowalczyka. Prokuratura Okręgowa w Kielcach o ewentualnym odtajnieniu ma zadecydować popołudniu.
Sam generał Kowalczyk chciałby całkowitego odtajnienia swoich zeznań. Twierdzi, że nie zmieniał on swoich zeznań i jest niewinny.
W sobotę "Rzeczpospolita" i "Superexpress", podały, że generał Kowalczyk zmienił swoje zeznania składane w śledztwie w sprawie przecieku w aferze starachowickiej. Według gazet, w czasie pierwszych zeznań szef policji twierdził, że nie przekazywał ówczesnemu wiceministrowi spraw wewnętrznych i administracji Zbigniewowi Sobotce informacji o akcji Centralnego Biura Śledczego w Starachowicach, potem jednak zeznał, że informował go o działaniach policji.
Były wiceminister SWiA nie chciał we wtorek komentować, czy prawdą jest, że generał Kowalczyk informował go o planowanej akcji CBŚ. "Jestem przed przesłuchaniem prokuratorskim i w prokuraturze zamierzam powiedzieć wszystko, co wiem na ten temat" - zaznaczył. Ponownie zapewniał jednak, że został wplątany w tę sprawę bez swojego udziału, wiedzy i świadomości.