Czy policja wyjaśni zaginięcie i śmierć 18‑latki?
W nocy w Płocku znaleziono
18-letnią mieszkankę Włocławka, której wcześniej przez kilka
godzin poszukiwała policja. Dziewczyna zmarła po przewiezieniu do
szpitala, prawdopodobnie na skutek wyziębienia.
03.01.2008 | aktual.: 03.01.2008 15:33
Jak poinformował rzecznik płockiej policji Mariusz Gierula, ze wstępnych ustaleń wynika, iż 18-latka podróżowała rejsowym autobusem relacji Warszawa-Włocławek i nieoczekiwanie wysiadła w Płocku.
Jeden z patroli policji ok. godz. 1.25 znalazł kobietę odpowiadającą rysopisowi poszukiwanej w okolicach płockiego mostu przez Wisłę. Była bardzo przemarznięta, ale żyła. Została przewieziona do szpitala, gdzie ok. godz. 3 zmarła. Wstępnie jako przyczynę zgonu podano ogólne wyziębienie organizmu - wyjaśnił Gierula.
Dziewczyna wracała do domu we Włocławku po sylwestrowym pobycie w Warszawie. Gdy tam nie dotarła, z prośbą o pomoc w odszukaniu córki zwróciła się do oficera dyżurnego włocławskiej komendy policji jej matka. Natychmiast rozpoczęto poszukiwania, najpierw we Włocławku.
Policjanci i rodzina skontaktowali się również z osobami, które ostatni raz rozmawiały z 18-latką. Z uzyskanych informacji wynikało, że dziewczyna jadąc do domu autobusem mogła wysiąść właśnie w Płocku.
Tę wersję potwierdziły też dane z lokalizacji jej telefonu komórkowego. Po tych ustaleniach natychmiast do poszukiwań młodej kobiety włączyli się płoccy policjanci - poinformowała Katarzyna Witkowska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Policja cały czas próbuje ustalić, co sprawiło, że 18-latka wysiadła z autobusu właśnie z Płocku. Badane też jest, czy z kimś się spotykała, wreszcie jak i dlaczego znalazła się nad Wisłą. Przyczyny jej śmierci ma ostatecznie ustalić sekcja zwłok.