PolskaCzy mieszkańcy zgodzą się na krematorium?

Czy mieszkańcy zgodzą się na krematorium?

Krakowski przedsiębiorca chce wybudować w podsądeckiej gminie Chełmiec... zakład kremacji zwłok. Oficjalne pytanie o możliwości lokalizacji takiej inwestycji na terenie gminy wpłynęło do chełmieckiego urzędu kilka dni temu. Rzeczywiście zgłosił się do nas biznesmen zainteresowany budową spalarni szczątków ludzkich – potwierdziła sekretarz urzędu Teresa Jaros–Ligaszewska w rozmowie z "Gazetą Krakowską".

Czy mieszkańcy zgodzą się na krematorium?
Źródło zdjęć: © www.wiadomosci.24

Ta sprawa będzie przedmiotem obrad komisji do spraw infrastruktury. Co później? Trudno przewidzieć, ale temat może w ogóle nie trafić na sesję Rady Gminy. Sekretarz tłumaczy, że gmina Chełmiec ma już gotowy plan zagospodarowania przestrzennego, więc radni niekoniecznie będą spieszyć się, aby go zmienić dopuszczając możliwość budowy krematorium.

Mieszkańcy się zgodzą?

W niektórych miastach – na przykład w Krakowie – pomysł takiej inwestycji wywołał protesty mieszkańców. Chełmieccy radni są więc ostrożni. Radny Zbigniew Węglarz nie potrafi odpowiedzieć na pytanie czy krematorium w Chełmcu "jest do przyjęcia", choć dla niego samego kremacja zwłok nie jest czymś szokującym. Miałem nawet w swojej rodzinie przypadek kremacji – wyznaje, ale natychmiast dodaje również, że w Chełmcu dla wielu ludzi może to być "trudny temat".

Mieszkańcy naszej gminy to osoby raczej konserwatywne, wychowane w innej tradycji i nawet jeśli zgodziliby się na samą kremację, to pewnie chcieliby żeby krematorium było gdzieś daleko od ich domów. Już sama nazwa "krematorium" budzi złe skojarzenia i nawet zapewnienia, że nie ma w takich przypadkach mowy o dymiących kominach, nie wszystkich uspokajają. Tymczasem tego typu zakłady nie są uciążliwe dla ludzi i środowiska. Do pokonania jest jedynie bariera psychologiczna. Spopielarnia zwłok działa między innymi w Rudzie Śląskiej i tam nikt nie uskarża się na sąsiedztwo zakładu.

W zgodzie z Kościołem

Kremacja zwłok nie jest również sprzeczna z nauką Kościoła, który uznaje to za jeden z dopuszczalnych rodzajów pochówku. Co więcej, jak przyznają sami księża, taka forma wydaje się rozsądna zwłaszcza w dobie braku miejsc na nekropoliach. W Nowym Sączu istnieje kilka cmentarzy i wszystkie są zapełnione lub zapełnią się bardzo szybko. Ksiądz Maciej Górak, wikary z parafii św. Heleny obejmującej część gminy Chełmiec podkreśla, że z perspektywy kapłana forma pochówku jest sprawą drugorzędną.

W naszej parafii nie prowadziłem jeszcze pogrzebu z urną zamiast trumny, ale miałem taki pogrzeb w swojej rodzinie. Jeżeli jednak mówimy o kremacji zwłok, to problem leży w sferze psychologicznej zarówno tych, którzy żegnają bliskich, jak i ludzi mieszkających w pobliżu krematorium. Myślę, że obawy biorą się z ogólnego lęku przed śmiercią oraz bliskością zmarłych. To nie jest chrześcijańska postawa, bo przecież każdy ma duszę, która nie umiera i to o jej spokój zabiegamy za życia i modlimy się po śmierci bliskich.

Pogrzeby z urną

W Nowym Sączu w ostatnich latach przypadków spopielania zwłok jest niewiele, ale zdarzają się coraz częściej. W ciągu roku odbywa się przynajmniej kilka pogrzebów, podczas których zamiast trumny składa się w grobie urnę.

Iwona Kamieńska, www.wiadomosci24.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)