Czy marszałek województwa zostanie odwołany?
Czarne chmury zebrały się nad Mieczysławem
Teodorczykiem, marszałkiem województwa łódzkiego. Opozycja w
Sejmiku Województwa Łódzkiego szykuje się do odwołania go
wraz z całym zarządem - informuje "Dziennik Łódzki".
27.01.2004 | aktual.: 27.01.2004 06:39
Według dziennika, Liga Polskich Rodzin i Samoobrona zawarły ciche porozumienie, mają poparcie Platformy Obywatelskiej i części niezależnych. Do osiągnięcia celu opozycji brakuje tylko dwóch głosów. "Tu nie chodzi o odwołanie samego Mieczysława Teodorczyka, bo marszałek jest tylko symbolem ogólniejszego niedowładu" - twierdzi Marek Ratuszniak, przewodniczący klubu LPR. - "Wszyscy w tym sejmiku i zarządzie tylko patrzą, jak przetrwać kolejny tydzień".
Niektórzy opozycyjni radni uważają, że marszałek zbytnio ulega wpływom, nie ma własnego zdania, a zarząd nie prowadzi żadnej polityki rozwoju województwa. Zdaniem Teodorczyka, to zwykła walka o buławę, opozycja nie ma bowiem merytorycznych zarzutów. "Marszałka zawsze można wymienić, tylko trzeba mieć jeszcze pomysł, co dalej" - uważa Mieczysław Teodorczyk.
Obserwatorzy łódzkiej sceny politycznej nie maja jednak wątpliwości, że próba przewrotu zostałaby już dawno stłumiona, gdyby chciał tego wojewoda Krzysztof Makowski, szef SLD w województwie łódzkim, który już nieraz wytykał publicznie błędy służbom marszałka. Nie jest też tajemnicą, że obaj panowie rywalizują o wpływy na płaszczyznach partyjnej i politycznej - pisze "Dziennik Łódzki". (PAP)