PolskaCzy lekarz udzielił właściwej pomocy 2,5-latce?

Czy lekarz udzielił właściwej pomocy 2,5‑latce?

Prokuratura Rejonowa w Kłodzku wszczęła
śledztwo, które ma wyjaśnić, czy lekarz pogotowia ratunkowego w
Kłodzku udzielił właściwiej pomocy 2,5-letniej dziewczynce. Uległa ona wypadkowi drogowemu w Szczytnej (Dolnośląskie). Dziecko
zmarło mimo reanimacji.

30.01.2003 11:40

Na początku stycznia tego roku samochód osobowy, którym jechała 4-osobowa rodzina, najprawdopodobniej wpadł w poślizg i stoczył się do górskiej rwącej rzeki. Prąd rzeki porwał dwoje dzieci: rocznego chłopczyka i 2,5-letnią dziewczynkę, mimo że dzieci siedziały w fotelikach samochodowych.

Chłopczyka znaleziono i wyciągnięto z rzeki dopiero następnego dnia. Dziecko już nie żyło. Natomiast dziewczynka została wyciągnięta z rzeki w kilkanaście minut od wypadku. Lekarz stwierdził zgon, ale dziecko żyło - tak przynajmniej twierdzi jeden ze świadków tragedii.

Zdaniem tego świadka lekarz, który jako pierwszy reanimował 2,5-latkę, "nie udzielił dziecku właściwej pomocy". "Świadek twierdzi, że przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon dziecka. Dopiero lekarz, który dotarł na miejsce 'R-ką' podjął reanimację dziewczynki" - powiedział w czwartek zastępca prokuratora rejonowego w Kłodzku, Marek Rusin. Dziewczynka zmarła prawdopodobnie w szpitalu.

Prokurator wyjaśnił, że obecnie prowadzone jest śledztwo w sprawie, gdyż nikomu nie postawiono zarzutów. "Trwają przesłuchania. Sprawdzamy, czy jeszcze ktoś potwierdzi wersję wydarzeń świadka, który nas powiadomił o niewłaściwym udzieleniu pomocy" - mówił Rusin.

Natomiast Aleksander Niedzielski, dyrektor Zakładu Opieki Zdrowotnej w Kłodzku powiedział, że ów lekarz zwolnił się z pracy. "Nie podał powodów swojego odejścia. Być może zestresowała go ta sytuacja. To starszy człowiek z ponad 20-letnim stażem. Wydarzyła się straszna tragedia. Być może tego nie wytrzymał" - dodał Niedzielski. "Lekarz twierdzi, że reanimował dziewczynkę. Jak było faktycznie, wyjaśni prokuratura" - dodał.

Policja pod nadzorem prokuratury sprawdza również, czy samochód był w dobrym stanie technicznym oraz m.in. czy foteliki dziecięce były dobrze zamontowane. (jask)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)