PolskaCzy konwencja PO będzie przełomem?

Czy konwencja PO będzie przełomem?

To miał być przełom, naładowanie
akumulatorów przed zwycięskim marszem po władzę. Tak konwencję
Platformy Obywatelskiej, która odbyła się w ostatnią niedzielę,
reklamowali politycy tej partii. Marsz po władzę politycy PO
rzeczywiście zapowiedzieli - pisze w "Rzeczpospolitej" Małgorzata
Subotić.

Co do tego, czy był to przełom, czy tylko jedno z politycznych wydarzeń, wątpliwości miał nawet jeden z liderów PO, Jan Rokita. Tymi wątpliwościami podzielił się wczoraj na antenie TVN 24.

W sensie personalnym przełomu oczywiście nie było. Szefem partii został ponownie Donald Tusk.

Obsada innych partyjnych stanowisk jest jeszcze niewiadomą. Decyzję, kim będą nowi wiceprzewodniczący i sekretarz generalny partii, podejmie wybrana na konwencji Rada Polityczna, czyli ponad trzystuosobowe gremium kierownicze, najważniejsza władza PO pomiędzy zjazdami.

Jest znamienne, że dotychczas rada zbierała się w dniu konwencji. Tym razem jej pierwsze spotkanie Tusk wyznaczył dopiero za trzy tygodnie, 10 czerwca. Widocznie potrzebny jest mu czas na urobienie jej członków (...) Spór będzie dotyczył tego, czy znajdą się tam tylko osoby blisko związane z Donaldem Tuskiem, czy także współpracownicy Jana Rokity - uważa publicystka "Rz".

O tym, czy konwencja Platformy była przełomem, rozstrzygną między innymi personalne decyzje nowej Rady Krajowej. Bo to nowe kierownictwo ma realizować plan marszu po władzę i tworzenia wokół Platformy wielkiego ruchu sprzeciwu wobec rządzących. Na razie, jak ocenia socjolog Andrzej Zybertowicz, konwencja była psychoterapią pozbawioną praktycznie dyskusji programowej. (PAP)

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)