PolskaCzy Julia Pitera stosuje "prawo Kalego"?

Czy Julia Pitera stosuje "prawo Kalego"?

Stosowanie "prawa Kalego" zarzucił minister ds. walki z korupcją Julii Piterze w liście otwartym
prezydent Sopotu Jacek Karnowski. To reakcja na jej wywiad w
"Rzeczpospolitej".

Czy Julia Pitera stosuje "prawo Kalego"?
Źródło zdjęć: © WP.PL

07.01.2009 | aktual.: 07.01.2009 17:11

W środowej rozmowie z "Rz" Pitera skrytykowała linię obrony Karnowskiego twierdząc, że ponosi on odpowiedzialność za nieprawidłowości w urzędzie miasta.

"Ze zdumieniem stwierdziłem, że Pani Minister stosuje swego rodzaju 'prawo Kalego' - kiedy insynuuje się, że ja mam jakiś znajomych np. w wymiarze sprawiedliwości to bardzo dobrze, ale kiedy ja wskazuję, że druga strona ma bliskich znajomych w gronie dziennikarzy piszących o sprawie czy także w wymiarze sprawiedliwości to źle" - napisał Karnowski w liście otwartym do Pitery.

Od lipca 2008 r. gdański Wydział ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej i CBA badają tzw. aferę sopocką, w której o próbę korupcji prezydenta Sopotu oskarżył miejscowy biznesmen Sławomir Julke. Karnowski twierdzi, że śledczy przekroczyli uprawnienia.

Zdaniem Pitery, atakowanie wymiaru sprawiedliwości jest nie do przyjęcia. Karnowski nie wskazał dowodów naruszenia przez śledczych prawa. Do tego niepotrzebnie insynuuje podejrzane związki pomiędzy ludźmi. - Dziwię się, bo przekonując do własnej niewinności, powinien stać z boku i dążyć do szybkiego wyjaśnienia sprawy, a nie używać takiej metody obrony - mówi "Rz" minister.

"Sugeruje Pani, że powinienem dążyć do szybkiego wyjaśnienia sprawy. Właśnie to robię, m.in. składając skargi na działanie prokuratury i CBA" - pisze w liście Karnowski.

Przypomina on, że do tej nie został przesłuchany, a próbę jego głosu pobrano ponad trzy miesiące po ujawnieniu nagrań przez Julke.

"Sama Pani przyznaje w rozmowie z dziennikarzem 'Rzeczpospolitej', że 'skarg na opieszałe działania CBA do mnie wpłynęło wiele, lecz trudno na nie reagować'. Jestem oburzony tym faktem, że ministrowie powołani do tego celu nie reagują na takie skargi. Ja sam jestem przykładem takiego zaniedbania. Do tej pory nie otrzymałem żadnej odpowiedzi na moje pisma adresowane do stosownych ministerstw, pomimo iż wszelkie terminy w Kodeksie Postępowania Administracyjnego dawno już minęły" -napisał Karnowski.

Sławomir Julke, który chciał przebudować strych kamienicy w Sopocie, stwierdził, że w marcu 2008 r. prezydent Sopotu Jacek Karnowski zażądał od niego dwóch mieszkań, które miałyby powstać na tymże strychu. Zdaniem biznesmena prezydent chciał dostać lokale jako zapłatę za pomoc w uzyskaniu od swoich urzędników koniecznych pozwoleń na przebudowę. Karnowski nie przyznał się do winy. Jako dowód korupcyjnej propozycji prezydenta biznesmen dostarczył prokuraturze taśmę z nagraniem tej rozmowy.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)