Czy budżet zyska na pomysłach PiS?
Program PiS nie zaszkodzi budżetowi, bo
ulgi podatkowe, wyższe zasiłki rodzinne i dopłaty do tanich
mieszkań będą kosztowały w pierwszym roku tylko 7 mld zł. Za to do
budżetu trafią dodatkowe 2 mld zł z VAT, bo rozkręci się
budownictwo. PO uważa, że PiS źle liczy - pisze "Gazeta Wyborcza".
28.10.2005 | aktual.: 28.10.2005 11:19
Wczoraj głos zabrał Cezary Mech, główny autor ekonomicznego programu PiS. Przesłał do redakcji "Gazety Wyborczej" dokładne wyliczenia.
I tak proponowana przez partię braci Kaczyńskich ulga prorodzinna (ulga w PIT na każde dziecko w rodzinie) kosztowałaby według wyliczeń Cezarego Mecha 2,9 mld zł rocznie. "Jednocześnie dodatkowe transfery zwiększające zasiłki dla najuboższych rodzin wielodzietnych wyniosłyby ok. 2,1 mld zł" - dodaje autor programu PiS.
Ulga proinwestycyjna - każdy pracodawca mógłby sobie odliczyć od podatku CIT miesięcznie 1000 zł - oraz zwolnienia przez dwa lata pracodawcy od płacenia jego części składki na ZUS za każdego nowo zatrudnionego pracownika mogłyby wręcz przynieść budżetowi dodatkowe zyski - wyjaśnia dziennik.
Najciekawsze są jednak wyliczenia kosztów PiS programu tanich mieszkań "Rodzina na swoim". Państwo miałoby poręczać kredyty zaciągane przez rodziny oraz dopłacać do oprocentowania, a mimo to... budżet puchłby od dodatkowych dochodów. W pierwszym roku dopłaty wyniosłyby 150-200 mln zł. W tym samym okresie wzrost dochodów budżetowych z tytułu podatku VAT i PIT związanych z budową mieszkań wyniósłby 2,1 mld zł - wylicza Mech na łamach "Gazety Wyborczej". A to oznaczałoby 2 mld zł nadwyżki dla budżetu. (PAP)