PolskaCzy bać się ptasiej grypy?

Czy bać się ptasiej grypy?

Epidemia, pandemia - to określenia często
używane przy okazji doniesień o ptasiej grypie. Brzmią groźnie i
sensacyjnie.

22.10.2005 | aktual.: 22.10.2005 14:28

Wirusem ptasiej grypy zarażonych zostało od 2003 r. do tej pory 120 osób, zmarło 60. Dla porównania co roku na grypę "ludzką" choruje 330-990 mln osób na całym świecie, 500 tys. umiera z powodu powikłań pogrypowych. W Polsce wirus grypy zaatakował w zeszłym roku ok. 350 tys. osób, a w ostatnich czterech latach na skutek powikłań zmarło 500 osób. I nikt nie mówi o epidemii czy pandemii.

Co kilka lat - epidemia

Oczywiście, co 3-4 lata zdarzają się epidemie, czyli masowe szerzenie się wirusa grypy, a co 20-40 lat - pandemie, czyli epidemie, które przerwały bariery kontynentalne. W XX wieku dotknęły Europę trzy pandemie grypy: w latach 1918-1919 - grypa "hiszpanka", która spowodowała 20-40 mln zgonów, w 1957-1958 - grypa "azjatycka" - zmarło na nią 1-2 mln osób, w 1968-1969 - grypa "hongkong" - 1-4 mln zgonów.

Wszystkie pandemie zostały wywołane przez wirusa typu A, który atakuje zarówno ludzi, jak i zwierzęta. To wyjątkowo paskudny typ - mówi dr Paweł Grzesiowski, epidemiolog-immunolog - który charakteryzuje się tym, że co 2-5 lat dokonuje się u niego niewielka zmiana genetyczna, tzw. dryf genetyczny. Dlatego jest konieczność opracowywania każdego roku nowych szczepionek. Co 20-40 lat natomiast wirus grypy A wykonuje genetyczną woltę. Wtedy najczęściej pojawia się hybryda, mieszanina wirusa ludzkiego i zwierzęcego, a ten ostatni jest wyjątkowo zjadliwy.

Obecny wirus ptasiej grypy typ A-H5N1 to wariant do tej pory nieznany i nie jesteśmy na niego uodpornieni. Stąd niepokój specjalistów i opracowanie przez WHO światowego planu przeciw pandemii. Na razie grypa ptasia dotyczy tylko ptaków i w razie jej rozprzestrzenienia można będzie mówić tylko o ogromnych, trudnych do obliczenia stratach ekonomicznych - zaznacza naukowiec.

Podstawowe zasady higieny

Grzesiowski podkreśla zarazem, że ludzie, stosując podstawowe zasady higieniczne, łatwo się przed nią obronią. Wystarczy ostrożność w postępowaniu z padłymi dzikimi ptakami i zakazanie dzieciom zabaw w piasku. Zarazić się można także drogą pokarmową - jajka, mięso, przetwory drobiowe mogą zawierać wirusa. Jeśli jednak ugotuje się je lub usmaży, ryzyko zmaleje do zera - zapewnia specjalista.

Jeśli wirus H5N1 przełamie barierę gatunkową - wówczas będzie gorzej, bo będzie przenosił się z człowieka na człowieka i ryzyko pandemii będzie całkiem realne. Nie wiadomo jednak, czy i kiedy to nastąpi, a warunkiem jest równoczesne zakażenie organizmu człowieka lub zwierzęcia wirusem ludzkim i zwierzęcym.

Czy jesteśmy w Polsce przygotowani na nadejście ptasiej grypy? Postępujemy zgodnie z wytycznymi WHO - mówi dr Paweł Grzesiowski. Powołany został Krajowy Komitet d/s Pandemii Grypy, który na bieżąco monitoruje sytuację. Wzmożony został dozór weterynaryjny. Kiedy pojawi się pierwszy przypadek zachorowania wśród ptaków, natychmiast to miejsce zostanie odizolowane, objęte kwarantanną, zrobi się wszystkie badania, a stado ewentualnie będzie wybite. Rząd przeznaczył 300 ml zł na reparacje dla rolników. We wszystkich województwach przygotowano szpitale na przyjęcie chorych zakaźnie, a także wyasygnowano środki na zakup środków ochrony dla personelu medycznego.

Profilaktyka niewskazana

Zamówiony został Tamiflu - lek przeciwwirusowy II generacji. I tu uwaga: nie wolno - zgodnie zresztą z wytycznymi WHO - stosować tego leku profilaktycznie, bowiem może się zdarzyć, że w sytuacji zachorowania nie zadziała, bo wirus już zdąży się na niego uodpornić - ostrzega dr Grzesiowski.

Nad szczepionką przeciw ptasiej grypie pracują z dobrym skutkiem naukowcy, ale nie można jej jeszcze produkować, bo nie przeszła fazy badań klinicznych. Trudno znaleźć ochotników, którzy dadzą zarazić się wirusem w nadziei, że opracowana szczepionka zadziała - tłumaczy epidemiolog.

Co zaś do szczepionek przeciw grypie: ta, którą szczepimy się w tym roku przed ludzkim wirusem typu A-H3N2, nie uchroni nas przed ptasim wirusem A-H5N1. Ale oczywiście zasadne jest, by osoby - szczególnie z grupy ryzyka - zaszczepiły się, bowiem w ten sposób zmniejsza się ryzyko spotkania się obu wirusów w ludzkim organizmie, czyli stworzenia dogodnych warunków do ich zmutowania.

Będą szczepionki

Wprawdzie w tej chwili szczepionek na polskim rynku brakuje, ale - jak zapewnia dr Grzesiowski - za dwa tygodnie będzie je można dostać w aptekach i przychodniach. Ich obecny brak spowodowany jest wykupieniem 1/3 europejskiej produkcji prze Amerykanów - wyjaśnia.

Ptasia grypa u progu? Bądźmy czujni, ale nie ulegajmy panice, bo wtedy najłatwiej o błędne decyzje - ostrzega naukowiec.

Anna Lenar

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)