Czworo ofiar wypadku w Saksonii wraca do kraju
Cztery osoby spośród poszkodowanych w wypadku polskiego minibusu w Saksonii w Niemczech jeszcze w poniedziałek wrócą do kraju - poinformowała Anna Paszta, szefowa firmy przewozowej, do której należał minibus. Osiem osób rannych wciąż przebywa w trzech szpitalach w okolicach miasta Plauen. Jedna nadal jest nieprzytomna i ma być operowana.
30.06.2008 | aktual.: 30.06.2008 22:03
W wypadku, do którego doszło o godzinie 3.25 rano na autostradzie A72 na odcinku między Treuen a Reichenbach niedaleko granicy z Czechami, zginęły w poniedziałek trzy osoby.
Dwie osoby: mężczyzna z Żagania w woj. lubuskim i kobieta z woj. dolnośląskiego poniosły śmierć na miejscu. Trzecia ofiara - kobieta, także z woj. dolnośląskiego - zmarła w szpitalu w wyniku obrażeń.
Poszkodowani pochodzili z zachodniej Polski, głównie z województw lubuskiego i dolnośląskiego.
Wracali z Włoch. Według Paszty część grupy pasażerów to urlopowicze, część to osoby, które mieszkały bądź pracowały we Włoszech.
Wypadek spowodował kierowca niemieckiego samochodu, który uderzył w przyczepę polskiego minibusa. Prowadzący stracił panowanie nad pojazdem. Minibus wypadł z trasy i koziołkował.
W tym miejscu znajduje się niezbyt ostry zakręt w lewo, a droga jest lekko nachylona - powiedział rzecznik policji Oliver Wurdak.
Anna Paszta podkreśliła, że polski kierowca jechał z dozwoloną prędkością. Nie jest prawdą, jakoby zasnął nad kierownicą - powiedziała, dementując doniesienia niektórych mediów.
Policja w południowej Saksonii rozpoczęła śledztwo w sprawie przyczyn wypadku.
Według konsula polskiego w Lipsku Janusza Sztajerwalda dwóch rannych jest w stanie ciężkim. Stan pozostałych poszkodowanych jest dobry - powiedział Sztajerwald.
Cztery osoby najlżej ranne wracają w poniedziałek autobusem podstawionym przez firmę przewozową z Mirostowic Dolnych koło Żar. We wtorek wracamy na miejsce wypadku. Zorganizujemy także wyjazd dla rodzin osób poszkodowanych, które zostały w szpitalach w Niemczech - powiedziała Paszta.
Dodała, że w następnych dniach ranni, których stan na to pozwala, mają zostać przewiezieni do kraju.
Według relacji cytowanych przez agencję dpa policjantów, gdy przybyli oni rano na miejsce wypadku, minibus był przewrócony na bok. Na autostradzie leżały porozrzucane torby i walizki, wiele było otwartych. Droga pokryta była kawałkami szkła, metalu, rozrzuconymi ubraniami i owocami. Przednie koła samochodu zostały wyrwane, jedno potoczyło się kilkadziesiąt metrów dalej.
Anna Widzyk