Czworo Irakijczyków zginęło w amerykańskim ostrzale
Czworo Irakijczyków zginęło, a pięcioro
zostało rannych, gdy żołnierze amerykańscy ostrzelali dwa
samochody na punkcie kontrolnym w Faludży - podała katarska telewizja Al-Dżazira.
Według armii amerykańskiej, w ostrzale śmierć poniosło dwóch Irakijczyków, a czworo zostało rannych. W komunikacie sił USA potwierdzono, że do ostrzału doszło, gdy "w piątek o godz. 22.30 (20.30 czasu polskiego) pojazd iracki nie zatrzymał się na punkcie kontrolnym".
Telewizja Al-Dżazira i mieszkańcy Faludży twierdzą, że śmierć poniosło dwóch mężczyzn i dwie kobiety, a wśród rannych jest mała dziewczynka. Korespondent Agencji AFP widział w szpitalu w Faludży ośmioro rannych, w tym czworo poważnie.
Faludża leży w tak zwanym trójkącie sunnickim, gdzie poparcie dla obalonego reżimu Saddama Husajna jest najsilniejsze.
12 września żołnierze amerykańscy ostrzelali omyłkowo irackich policjantów, którzy ścigali uciekających samochodem rabusiów. Według różnych źródeł, w incydencie zginęło od ośmiu do dziesięciu funkcjonariuszy irackich sił bezpieczeństwa oraz pilnujący pobliskiego szpitala Jordańczyk, a 11 osób zostało rannych.