Czwarta osoba aresztowana ws. afery w łódzkiej operze
Łódzki sąd aresztował w czwartek na trzy miesiące 46-letniego Jacka K. z Warszawy, podejrzanego o udział w wyłudzeniu 850 tysięcy złotych na szkodę Teatru Wielkiego w Łodzi - poinformowano w prokuraturze.
17.07.2003 12:25
To czwarta osoba, która trafiła do aresztu w związku z tą sprawą. Jacek K. nie przyznał się do zarzucanego czynu.
We wtorek pod takim samym zarzutem aresztowany został znany łódzki biznesmen i były szef łódzkiego ośrodka TVP Tomasz F. Wcześniej do aresztu trafili: b. dyrektor teatru Marcin K., podejrzany o wyłudzenie i przywłaszczenie ponad miliona złotych na szkodę placówki oraz pełnomocnik zagranicznej spółki Ryszard W., któremu także zarzucono wyłudzenie 850 tysięcy złotych.
Wszystkim grozi kara do 10 lat więzienia.
Zarzut oszustwa dotyczy jesieni 2001 roku. Według prokuratury, dyrektor teatru podpisał z zagraniczną spółką, którą reprezentował Ryszard W. z Białegostoku, fikcyjną umowę na świadczenie usług impresaryjnych. Umowa dotyczyła m.in. sprowadzenia gwiazd operowych do Łodzi. Na podstawie umowy wystawione zostały co najmniej cztery fikcyjne faktury opiewające łącznie na 850 tysięcy złotych. I tyle też - zdaniem prokuratury - wyprowadzono z kasy teatru.
W lutym tego roku doniesienie do prokuratury w sprawie nieprawidłowości w Teatrze Wielkim złożył Urząd Kontroli Skarbowej. Dotyczyć one miały m.in. gospodarowania mieniem placówki i posługiwania się dokumentami zawierającymi poświadczenie nieprawdy.
Urząd Marszałkowski, któremu podlega placówka, po kontroli nie przedłużył wygasającego z końcem czerwca kontraktu z Marcinem K., który był zarówno dyrektorem naczelnym, jak i artystycznym łódzkiej opery. Za jego kadencji od 1998 roku zadłużenie placówki zwiększyło się z około miliona do 12,5 mln złotych.