Cztery zabójstwa w noc sylwestrową
Cztery ofiary śmiertelne i kilka osób ciężko rannych - to tragiczny bilans nocy sylwestrowej w Czechach.
01.01.2005 | aktual.: 01.01.2005 15:34
Chociaż policja, strażacy i stacje pogotowia ratunkowego uważają, że obchody nadejścia Nowego Roku były w Czechach stosunkowo spokojne, nie obeszło się bez nieszczęśliwych wypadków, bójek, prób samobójstw i ataków pijanych na patrole policyjne.
W Hnacicach niedaleko Znojma na południu Czech wskutek poważnych obrażeń, doznanych przy odpalaniu petard, zmarł 19-letni chłopak. W Libercu - w takich samych okolicznościach - stracił rękę 18-latek, a jego starszy o trzy lata kolega odniósł poważne obrażenia twarzy.
W centrum Pragi w następstwie bójki na noże zmarł 26-letni Bułgar. Także w Pradze zginął młody mężczyzna, który na jednej ze stacji w centrum miasta wpadł pod nadjeżdżający pociąg. W Ołumuńcu pod kołami pociągu zginął mężczyzna, który, jak wynika z pierwszych ustaleń policji, zapewne popełnił samobójstwo.
Najwięcej pracy w noc sylwestrową mieli policjanci w okolicach Czeskiej Lipy na północy kraju, gdzie - jak podała agencja CzTK - nieustannie wyjeżdżali do bijatyk pijanych uczestników zabaw sylwestrowych i bójek małżeńskich.
Zbigniew Krzysztyniak