Trwa ładowanie...
30-06-2013 10:50

Cztery ofiary śmiertelne zamieszek w Egipcie, tysiące ludzi na placu Tahrir

Tysiące ludzi spędziły noc na placu Tahrir w centrum Kairu przed planowaną wielką demonstracją przeciwników egipskiego prezydenta Mohammeda Mursiego. W niedzielę przypada rocznica inauguracji prezydentury Mursiego. 22 miliony ludzi domaga się jego dymisji. Około 30 osób zostało rannych w starciach, do których doszło pomiędzy przeciwnikami i zwolennikami Mursiego - w położonym na południe od Kairu mieście Beni Suwajf. Do tej pory media podały informacje o czterech ofiarach śmiertelnych dzisiejszych protestów.

Cztery ofiary śmiertelne zamieszek w Egipcie, tysiące ludzi na placu TahrirŹródło: PAP/EPA, fot: Khaled Elfiqi
d18dhwo
d18dhwo

Demonstranci zamierzają wyruszyć pod pałac prezydencki. Zgromadzeni zapewniają, że są nastawieni pokojowo, ale jeśli zostaną zaatakowani, mają prawo do samoobrony.

Tymczasem już trwają demonstracje w największych miastach kraju. Źródła w armii egipskiej podały informację, że liczbę demonstrantów należy ocenić w sumie na kilka milionów.

- To największe manifestacje w historii Egiptu - oświadczyło źródło cytowane przez agencję AFP. Cytowana osoba dodała również, że demonstracja zwolenników Mursiego zgromadziła w Kairze około 25 tys. ludzi.

Do tej pory media podały informacje o czterech ofiarach śmiertelnych niedzielnych protestów. W mieście Asjut na południu kraju uzbrojeni napastnicy zastrzelili trzech uczestników antyprezydenckiej demonstracji.

d18dhwo

W stolicy Egiptu, jak poinformowali przedstawiciele Bractwa Muzułmańskiego, grupy protestujących ostrzelały siedzibę tego proprezydenckiego ugrupowania, obrzuciły ją kamieniami oraz butelkami z benzyną. Demonstranci nie przedarli się jednak na teren umocnionego obiektu.

Przedstawiciele opozycji oświadczyli, że demonstracje będą trwały, dopóki Mursi nie odejdzie ze stanowiska.

Tłumy na stołecznym placu Tahrir skandowały: "Naród chce upadku tego reżimu", a także: "Odejdź!". Demonstranci przynieśli na Tahrir flagi narodowe oraz portrety z przekreślonym wizerunkiem Mursiego.

Wraz z końcem dnia pojawiało się na placu coraz więcej ludzi - relacjonował Reuters. Agencja AP szacuje tłumy, które przyszły na Tahrir i w okolice leżącego w innej części Kairu pałacu prezydenckiego na setki tysięcy. Są wśród nich kobiety, dzieci i ludzie starsi.

d18dhwo

Niektórzy demonstranci przynieśli namioty, planując pozostanie na placu lub terenie przed pałacem prezydenckim. Zgromadzeni zapowiadali wcześniej, że są nastawieni pokojowo, ale jeśli zostaną zaatakowani, mają prawo do samoobrony.

W opublikowanym w niedzielę wywiadzie dla brytyjskiego dziennika "Guardian" Mursi powiedział, że nie ma zamiaru spełnić żądań dotyczących przedterminowych wyborów.

Napięcie polityczne w Egipcie jest, jak oceniła agencja AFP, największe od czasu dojścia Mursiego do władzy. W starciach ulicznych w ciągu ostatnich dni zginęło co najmniej osiem osób - w tym obywatel USA.

d18dhwo

Przed tygodniem egipska armia ostrzegła, że jest gotowa interweniować, aby uchronić kraj przed konfliktem wewnętrznym. Minister obrony generał Abd el-Fatah Said es-Sisi zaapelował do wszystkich partii politycznych o zażegnanie kryzysu.

22 mln przeciwko prezydentowi

Przeciwnicy związanego z Bractwem Muzułmańskim prezydenta zarzucają mu monopolizowanie władzy i nieskuteczność w rozwiązywaniu gospodarczych problemów kraju. Ruch na rzecz dymisji Mursiego poinformował, że pod petycją w tej sprawie zebrał już 22 miliony podpisów. Organizatorzy demonstracji zaapelowali do sygnatariuszy, by przyszli w niedzielę na kairski plac, który w 2011 roku był w centrum protestów przeciwko ówczesnemu prezydentowi Hosniemu Mubarakowi.

Apele o przyłączenie się do antyprezydenckich demonstracji są nalepione na ściany budynków w Kairze, na murach pojawiły się także graffiti z datą 30 czerwca.

d18dhwo

Także na niedzielę planowane są kontrmanifestacje stronników Mursiego.

Uczył dzieci - zginął ugodzony nożem na ulicy

Według BBC w piątek w aktach przemocy między przeciwnikami a zwolennikami szefa państwa zginęły trzy osoby, w tym obywatel USA, który został zabity w czasie demonstracji w Aleksandrii. Jak poinformowała w sobotę rodzina Amerykanina, był to 21-letni student, interesujący się Bliskim Wschodem, który w Egipcie uczył dzieci angielskiego, a także szkolił znajomość języka arabskiego. Według bliskich mężczyzna został śmiertelnie ugodzony nożem przez jednego z demonstrantów, gdy obserwował zgromadzenie.

Po tym wydarzeniu Waszyngton ostrzegł Amerykanów przed podróżami do Egiptu.

d18dhwo
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d18dhwo
Więcej tematów