Czterech żołnierzy USA zginęło w atakach
Czterech żołnierzy amerykańskich zostało zabitych w dwóch atakach w Bagdadzie oraz na południe od irackiej stolicy - poinformował rzecznik armii USA.
"Dwóch żołnierzy zginęło od strzałów z broni małokalibrowej w regionie Jusufija", ok. 20 km na południe od Bagdadu - głosi wojskowy komunikat.
W drugim komunikacie podano, że jeden żołnierz zginął w takich samych okolicznościach w północno-zachodniej części Bagdadu.
Ponadto rzecznik armii USA poinformował o śmierci żołnierza w wyniku wybuchu bomby domowej produkcji w stołecznej dzielnicy sunnickiej Azamija.
W piątek wieczorem w zamachu bombowym w zachodniej części Bagdadu - w dzielnicy Abu Ghraib - zginął jeden amerykański żołnierz, a jedenastu odniosło obrażenia. Ataku dokonał zamachowiec-samobójca, który w momencie przejazdu konwoju armii amerykańskiej zdetonował ładunek, ukryty w samochodzie.
Straty te zwiększyły do co najmniej 2140 liczbę żołnierzy USA, którzy ponieśli śmierć w kampanii irackiej od jej rozpoczęcia 20 marca 2003 roku - według zestawienia Associated Press.