Człowiek burmistrza trzęsie Radą Miasta
Zdzisław Pułtuski, radny miejski z Rypina,
jest chyba lepiej znany w lokalnej społeczności niż burmistrz i
starosta. Bowiem wszyscy urzędnicy się go boją. Choć sąd uznał go
winnym zwykłej kradzieży i prymitywnego fałszerstwa, radny
Zdzisław Pułtuski nadal trzęsie Radą Miasta - piszą "Nowości".
We wrześniu 2002 roku radny Pułtuski skazany został po raz pierwszy w sprawie karnej. Sąd Rejonowy w Rypinie uznał go winnym kradzieży prądu i skazał na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Radny od wyroku nie odwoływał się - informuje dziennik.
Tuż przed końcem kadencji został pozbawiony mandatu. Jego przeciwnicy sądzili, że w wyborach jako przestępca poniesie porażkę. Tymczasem Zdzisław Pułtuski ponownie wszedł do rady. Tym razem jednak nie znalazł się w opozycji, a zaczął popierać nowego burmistrza, Krzysztofa Maciejewskiego - informują "Nowości".
"Mamy już przygotowaną całą dokumentację dotyczą sprawy radnego Pułtuskiego" - stwierdza Janusz Tyburski, przewodniczący Rady Miasta Rypina. - "Pan Pułtuski praktycznie nie jest już radnym. Formalna decyzja o pozbawieniu go mandatu zapadnie na posiedzeniu rady w pierwszej dekadzie lutego". (PAP)