Częste mycie (pod prysznicem) skraca życie
"Dziennik Zachodni" pisze, że brudasy twierdzą, że "częste mycie skraca życie". I być może mają trochę racji. Amerykańscy uczeni twierdzą, że amatorom regularnego brania kąpieli pod prysznicem mogą grozić uszkodzenia mózgu. A to z powodu nawet małych ilości manganu (w postaci wodorotlenków) wymieszanych z wodą, który dostaje się do naszego organizmu podczas oddychania powietrzem z maleńkimi kropelkami H2O - podkreśla gazeta.
07.07.2005 | aktual.: 07.07.2005 08:19
Mangan jest uznawany za mikroelement, konieczny do życia. Ale w większych ilościach jego sole szkodzą systemowi nerwowemu. Dr John Spangler z Wake Forest University School of Medicine w New Carolina, który kierował zespołem badaczy, jest alarmistyczny w swych komentarzach. Twierdzi, że jeśli jego badania zostaną potwierdzone, to odkrycie będzie miało poważne implikacje na całym świecie - informuje "Dziennik Zachodni".
Wdychanie manganu znacznie bardziej ułatwia dostawanie się tego pierwiastka do mózgu niż jego picie czy zjadanie. Otwartą bramą do mózgu są tym przypadku komórki nerwowe zmysłu węchu. Przez nie mangan trafia wprost do mózgu - podaje gazeta.
Spangler na podstawie doświadczeń na zwierzętach ustalił, że szkodliwa dawka manganu dostaje się do organizmu człowieka już po dziesięciu minutach wystawania pod prysznicem dziennie. Po dziesięciu latach mycia się pod prysznicem zanieczyszczoną manganem wodą dzieci są narażone na egzystencję z ilością szkodliwego pierwiastka aż trzy razy większą od dozy potrzebnej do "odmóżdżenia" szczura. Dorośli amatorzy prysznica mają w swych głowach jeszcze o połowę więcej manganu - pisze "Dziennik Zachodni".(PAP)