Czeska Wielkanoc to święto wiosny
W 10-milionowych Czechach, gdzie według sondaży liczba ateistów zdecydowanie przekracza liczbę osób wierzących, święta wielkanocne nie mają charakteru religijnego. Traktowane są przede wszystkim jako święto nadejścia wiosny.
24.03.2005 14:15
W Czechach nie jest praktykowane ani budowanie w kościołach grobów Chrystusa, ani święcenie pokarmów. Jedynym kościołem w Pradze, gdzie w Wielką Sobotę można poświęcić wielkanocny koszyk jest kościół św. Idziego, gdzie mieści się polska parafia i gdzie w każdą niedzielę odprawiane są nabożeństwa w języku polskim.
W Pradze w tzw. Tyńskim Chramie, czyli kościele Matki Boskiej spod Tyna (przy rynku Starego Miasta) tradycyjne są nabożeństwa ekumeniczne odprawiane w nocy z Wielkiej Soboty na Wielką Niedzielę. W czasie tych mszy wierni zapalają - jako symbol życia - świece. Z płonącymi świecami wracają potem z kościoła przez nocne ulice Pragi.
Na wielkanocnych stołach w Czechach nie może zabraknąć tzw. oseni, tj. zdobnych doniczek ze świeżo wzeszłym zbożem (z reguły pszenicą), w które wbija się przybrane kolorowymi wstążkami patyczki z przymocowanymi do nich pisankami, zajączkami, kurczaczkami. Tradycyjnie piecze się również słodkie bułki w formie wielkanocnego baranka.
Tradycyjnymi ozdobami - z reguły kupowanymi na straganach - są pisanki (po czesku kraslice) zdobione przy użyciu najróżniejszych technik, w tym m.in. oplatania jajek cienkim miedzianym drutem, ułożonym w bogate wzory. Stoły zdobi się wielką ilością kwiatów.
Praktycznie nieznana jest tradycja śmigusa-dyngusa. Jego funkcję pełni natomiast niezwykle popularna pomlazka, czyli - znany do niedawna także w niektórych okolicach Polski - obyczaj (symbolicznego) bicia kobiet w Wielki Poniedziałek wierzbowymi witkami, ozdobionymi wstążkami i splecionymi w warkocz. Wierzy się, że uderzenie pomlazką dodaje kobiecie urody i witalności, stąd pominięcie którejś z dam traktowane jest wręcz jako obraza.
Zbigniew Krzysztyniak