Czeska minister zdrowia o uwięzieniu Polaka w klinice
Czeska minister zdrowia Marie Souczkova skrytykowała w poniedziałek lekarza, który zamknął w poczekalni młodego Polaka, chcąc wyegzekwować wysokie honorarium za opatrzenie kolana. Do incydentu doszło w Medical Center w Szpindlerovym Mlynie.
10.02.2003 20:11
"To nie tylko brak etyki lekarskiej, ale także ograniczenie wolności osobistej" - powiedziała minister Souczkova. Przypomniała, że Polska i Czechy podpisały umowę o wzajemnym udzielaniu pomocy medycznej w nagłych wypadkach.
Lekarzowi Leo Cz. za próbę wymuszenia 9 tys. koron za poradę lekarską i zabranie paszportu młodemu Polakowi grozi do dwóch lat więzienia. Chirurg twierdzi, że chciał jedynie spisać z paszportu dane pacjenta. Leo Cz. jest szefem Medical Center w Szpindlerowym Mlynie w czeskich Karkonoszach.
Czeski dziennik "Pravo", który w poniedziałek poinformował o incydencie, napisał, że lekarz zastosował "gangsterskie metody". Normalnie za zabieg, jakiemu został poddany młody Polak, czeskie ubezpieczalnie zdrowotne płacą lekarzom po 500 koron (ok. 65 zł).
16-letni narciarz, Mateusz D. z Poznania, został przewieziony karetką do gabinetu doktora Cz. po lekkim urazie kolana, jakiego doznał w czasie jazdy na snowboardzie. Po udzieleniu pomocy lekarz zabrał mu paszport i zamknął na kilka godzin. Zapowiedział, że zwróci dokument dopiero, gdy Mateusz D. zapłaci 9 tys. koron.
Młody Polak skontaktował się z opiekującym się jego grupą polskim księdzem, który po bezskutecznych próbach przekonania lekarza, że chłopak jest ubezpieczony w towarzystwie Warta, zwrócił się o pomoc do policji. Lekarza nie przekonał nawet płacz 12-letniej siostry kontuzjowanego.
Ksiądz-opiekun już po uwolnieniu swego podopiecznego, po wcześniejszym porozumieniu z Wartą, zapłacił w Medical Center 3 tys. koron (ok. 390 zł).
Czeskie media przypomniały, że w Medical Center już wcześniej dochodziło do dziwnych incydentów. W styczniu hospitalizowano tam poważnie ranną turystkę holenderską, która powinna natychmiast trafić do specjalistycznego szpitala. Holenderkę, która doznała m.in. urazów wątroby i nerki oraz krwotoku płucnego, uratowano w szpitalu w Libercu, dokąd przewieziono ją karetką bez lekarza. (jask)