Czesi wracają do świątecznych tradycji
W Czechach, gdzie liczba ateistów zdecydowanie
przekracza liczbę osób wierzących, święta Bożego Narodzenia coraz
częściej oznaczają powrót do tradycji. Oprócz znanych kolęd należą
do niej wigilijne i świąteczne zwyczaje oraz - nieustannie -
obyczaj ubierania choinki.
19.12.2004 | aktual.: 20.12.2004 06:34
Zdecydowana większość Czechów kultywuje bożonarodzeniowe (a wcześniej adwentowe) tradycje i tylko 17% - jak wynika z sondażu agencji SC&C - twierdzi, że święta - w ich obrzędowości - bojkotuje i korzysta jedynie z dni wolnych od pracy.
Tradycyjnie w Czechach ustawia się w domach głównie prawdziwe drzewka (najczęściej jodły i świerki). Media przypominają, że pierwsza choinka na czeskich ziemiach na święta Bożego Narodzenia stanęła w roku 1812 w praskiej willi dyrektora Teatru Stanowego - Jana K. Liebicha. W pierwszych latach nazywano ją Drzewkiem Chrystusa.
Zwyczaj ustawiania na święta choinek przyszedł do Czech z Niemiec, gdzie rozpowszechnił się w wieku XVII. (Jeszcze do końca XVI stulecia kościół katolicki uważał ustawianie choinek na Boże Narodzenie za zwyczaj pogański).
Według legend tradycję bożonarodzeniowej choinki rozpoczął irlandzki opat Kolumbian z Luxeuilu, który w VI wieku działał w pogańskich podówczas Bretanii i Burgundii. Obchodzono tam uroczyście zimowe przesilenie słoneczne. Aby przyciągnąć pogan ozdobił ich świętą jodłę pochodniami ułożonymi w kształcie krzyża. Pod drzewkiem tym opowiedział im o narodzeniu Jezusa Chrystusa.
Czesi zachowali pierwszeństwo w produkcji bombek. To właśnie z czeskich szklarni w XiX wieku zaczęto do całego świata eksportować te delikatne ozdoby.
Ze świątecznych tradycji coraz bardziej popularnymi są w Czechach: zdobienie domów gałązkami jemioły (zwyczaj układania siana pod obrusem na wigilijną wieczerzę jest całkowicie nieznany), wróżenie z łupanych po kolacji włoskich orzechów (zdrowe orzechy wróżą powodzenie), odczytywanie z rzuconych za siebie skórek jabłka imienia przyszłego męża ( wróżą, oczywiście panny), poszukiwanie - na znak szczęścia - ziarnka grochu zapieczonego w specjalnej świątecznej słodkiej plecionej bułce oraz smarowanie twarzy miodem, aby zapewnić sobie sympatię bliźnich.
Zbigniew Krzysztyniak