PolskaCzesi nie muszą się obawiać polskiej soli

Czesi nie muszą się obawiać polskiej soli

Wiceszef Głównego Inspektoratu Sanitarnego Marek Posobkiewicz zapewnił służby sanitarne w Czechach, że z polskiego rynku zostały wycofane partie soli, co do których istniało podejrzenie, że mogą zawierać składniki szkodliwe dla zdrowia.

07.03.2012 | aktual.: 07.03.2012 13:18

Posobkiewicz przebywa w środę w Czechach. Przekazał tam informacje dotyczące soli przemysłowej, która była używana jako jadalna. Zapewnił, że wszystkie partie tej soli, a także produkty, które ją zawierały, zostały wycofane z polskiego rynku lub ich obrót został wstrzymany.

Czeski minister rolnictwa Petr Ben poinformował we wtorek, że jego kraj w ramach środków ostrożności czasowo wstrzymał import soli spożywczej z Polski. Jak podkreślił, Polska przekazała Republice Czeskiej zbyt mało informacji na temat polskich przedsiębiorstw, które wprowadzały do żywności sól przemysłową zamiast soli jadalnej. Czesi nie wiedzą też, w jakich artykułach może znajdować się sól przemysłowa; dopóki się to nie wyjaśni, dystrybucja pakowanej soli spożywczej pochodzącej z Polski zostaje wstrzymana.

Czeski resort rolnictwa zwrócił się do Warszawy o szczegółowe dane, w tym listę firm, które w Polsce rozprowadzały sól techniczną. Poprosił też, by polskie służby kontroli żywności współpracowały z instytucjami czeskimi.

We wtorek zostały opublikowane wstępne opinie dotyczące soli, sporządzone przez: Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego - Państwowy Zakład Higieny w Warszawie, Państwowy Instytut Weterynaryjny w Puławach, Konsultanta Krajowego w dziedzinie Toksykologii Klinicznej. Wykazały one, że badana sól przemysłowa nie była szkodliwa dla zdrowia.

Także sól przemysłowa badana w laboratoriach Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynaryjnego i Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu nie jest groźna dla zdrowia - poinformował wielkopolski inspektor sanitarny Andrzej Trybusz. Choć badania wykazały, że poziom zanieczyszczeń w tej soli nie był tak wysoki, by miał wpływ na zdrowie konsumentów, nie znaczy to, że taki produkt powinien być używany przy produkcji żywności - dodał. - Sól tak produkowana, przechowywana, konfekcjonowana nie spełnia żadnych norm sanitarnych i nigdy nie powinna się znaleźć w obrocie spożywczym - podkreślił.

Wielkopolski wojewódzki lekarz weterynarii Lesław Szabłoński poinformował, że w laboratoriach Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynaryjnego przebadano trzy próbki soli zabezpieczonej przez CBŚ i wyniki były zbliżone do wyników badań WSSE.

Prowadzone badania są efektem ustaleń CBŚ i poznańskiej prokuratury. Wynika z nich, że trzy firmy - dwie z województwa kujawsko-pomorskiego i jedna z woj. wielkopolskiego - mogły sprzedawać miesięcznie tysiące ton niejadalnej soli (będącej odpadem przy produkcji chlorku wapnia i używanej do posypywania zimą dróg) jako sól spożywczą. Proceder ten mógł trwać kilka lat.

Sól trafiała głównie do odbiorców hurtowych, wytwórni wędlin, przetwórni ryb, mleczarni, piekarni, skąd w produktach mogła trafić do sklepów w całym kraju. W sprawie zatrzymano do tej pory pięć osób. Usłyszały zarzuty wprowadzenia do obrotu środka spożywczego szkodliwego dla zdrowia lub życia człowieka, za co może grozić do pięciu lat więzienia.

Policja i służby weterynaryjne prowadziły kontrole firm na terenie całego kraju. Zabezpieczono do badań próbki z prawie tysiąca ton soli niejadalnej. W sprawie przesłuchano też kilkudziesięciu świadków, głównie odbiorców soli, którzy nie mieli świadomości, że dostarczana im sól nie jest spożywcza.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)