"Cześć, sie ma ludność" - Przystanek Woodstock już trwa
"Cześć, sie ma ludność" - powitał zebranych na byłym poligonie w Kostrzynie nad Odrą szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jerzy Owsiak. Tak rozpoczął się 14. Przystanek Woodstock.
Otwierając festiwal Owsiak podziękował wszystkim za przybycie. Zapowiedział, że Woodstock się zmienia, chce przekazywać ważne wartości, a w tym roku promuje kulturę Indii. Zaapelował, by uczestnicy Przystanku przeżyli tę imprezę na trzeźwo i dbali o własne bezpieczeństwo.
Tradycyjnie kolejowym gwizdkiem sygnał do "odjazdu" Przystanku dał emerytowany zawiadowca stacji w Żarach Roman Polański. Zrobił to po raz 11.
"W imieniu PKP 14. Przystanek Woodstock w miejscowości Kostrzyn nad Odrą - odjazd" - oznajmił kolejarz, zaraz potem zabrzmiało "Glory, Glory Alleluja" w wykonaniu orkiestry, a chwilę później na dużej scenie byli już muzycy z grupy DAAB, legendy polskiego reggae i rozpoczęła się zabawa.
W piątek woodstockowiczów czeka osiem koncertów. Będą mieli okazję do zabawy przy różnych gatunkach muzyki. Wystąpią m.in. Lipali, Lao Che oraz niemiecki Kreator, południowo-afrykańska grupa Tribe After Tribe i goście z Meksyku - zespół Panteon Rococo.
Łącznie na głównej scenie przez trzy festiwalowe dni zaprezentuje się 19 kapel. Niezależnie, w piątek i sobotę, będzie działała mała scena, na której zaprezentuje się 14 zespołów.
W kolejnych dniach festiwalu na ogromnej, głównej scenie zagrają m.in. Closterkeller, Acid Drinkers, Vader czy Wojciech Waglewski. Będzie także możliwość posłuchania zgoła odmiennej muzyki, a to za sprawą sobotniego koncertu Wiesława Ochmana, który wystąpi wraz z Mazowieckim Teatrem Muzycznym i innymi siedmioma tenorami. W programie piosenki Jana Kiepury.
Na Woodstocku nie zabraknie muzyki etnicznej. W tym roku festiwal promuje kulturę Indii. Z tej okazji w sobotę przewidziano ponad godzinny koncert Anuradh'y Pal, która wraz ze swoim zespołem zgra na tablach i innych tradycyjnych instrumentach indyjskich.
Największą gwiazdą Woodstocku będzie zapewne znany brytyjski zespół punk-rockowy The Stranglers, którego koncert zakończy w niedzielę tegoroczny Przystanek. To grupa uważana za prekursorów tego gatunku muzyki.
Według organizatorów w Kostrzynie jest ok. 150 tys. woodstockowiczów, policja szacuje, że ok. 100 tys. Na przystanku jest bezpiecznie - zapewnia rzecznik lubuskiej policji Agata Sałatka. Do tej pory odnotowano jedynie kilkanaście przestępstw. Były to kradzieże, u kilku osób znaleziono niewielkie ilości narkotyków.
Prawdopodobnie nieszczęśliwy wypadek był przyczyną śmierci 20-letniego mieszkańca Krakowa, który w piątek rano w drodze na Przystanek Woodstock zginął po wypadnięciu z pociągu specjalnego z Krakowa do Kostrzyna.
Na prawie 50-hektarowym terenie byłego poligonu jest kilkadziesiąt tysięcy namiotów. Niektórzy z woodstockowiczów łączą się w grupy, tworzą tzw. wioski. Ogradzają je i oznaczają flagami i transparentami zawieszanymi na długich, widocznych z daleka, drewnianych żerdziach.
Organizowane od 1995 roku Przystanki Woodstock są formą podziękowania dla wszystkich ludzi, którzy wspierają kwesty WOŚP organizowane co roku w styczniu. Pierwszy z przystanków odbył się w Czymanowie w 1995 roku. Później impreza WOŚP na dłużej zagościła w Żarach - odbyła się tam 6 razy, by w końcu trafić do Kostrzyna nad Odrą.
Hasła, jakie od lat towarzyszą kolejnym edycjom imprezy, to: "Miłość! Przyjaźń! Stop przemocy! Stop narkotykom!".