Czekam na więzienie - mówi WP skazany dziennikarz
„Czekam aż przyjdzie pismo, że mam się stawić w więzieniu, że już tam na mnie czekają. Na razie dostałem zawiadomienie o kosztach procesu, które muszę pokryć” – powiedział Wirtualnej Polsce Andrzej Marek, dziennikarz skazany na trzy miesiące więzienia za zniesławienie na łamach „Wieści Polickich” urzędnika gminy Police. „Teraz większość znajomych mówi mi, że powinienem przeprosić i miałbym spokój, ale ja nie chciałem się ugiąć. Takie przeprosiny to przecież przyznanie się do winy” - dodał Marek.
24.02.2004 | aktual.: 24.02.2004 10:17
Kara
„Nie żałuję ani tego, co pisałem o urzędniku, ani tego, że go później nie przeprosiłem. Nadal uważam, że nie popełniłem żadnego przestępstwa”- mówił Andrzej Marek w poniedziałek, czyli tuż przed pójściem do więzienia .
”Nigdy nie myślałem, że sprawy sądowe mogą przebiegać tak jak ta, w której ja uczestniczyłem. Słyszałem o tym, że skazuje się ludzi niewinnych, ale nie bardzo chciałem w to wierzyć. Teraz sam tego doświadczyłem” - mówił dalej Wirtualnej Polsce dziennikarz z Polic.
Wyrok
Andrzej Marek, redaktor naczelny "Wieści Polickich", publikował na początku 2001 roku w "Wieściach Polickich" artykuły, w których pisał krytycznie o działalności naczelnika wydziału promocji Urzędu Gminy w Policach, sugerując, że naczelnik promuje głównie własną osobę. Nagłośnił też rzekomą niegospodarność urzędnika.
Marek został skazany w listopadzie 2003 roku. 6 lutego tego roku szczeciński sąd zarządził wykonanie kary. Wykonanie wyroku uzależnił od przeproszenia poszkodowanego, czego dziennikarz w wymaganym terminie nie uczynił.
Szczeciński Sąd Okręgowy utrzymał w listopadzie wyrok Sądu Rejonowego, który wcześniej uznał Marka za winnego zniesławienia. W uzasadnieniu podał, że dziennikarz opublikował nieprawdziwe zarzuty.
Obrona
W obronie Marka stanęli inni dziennikarze prasy regionalnej, a także organizacje dziennikarskie, podkreślając, że ograniczenie możliwości kontrolowania i krytyki władz publicznych przez media należy traktować jako zamach na swobody demokratyczne. Sprawą zajął się z urzędu rzecznik praw obywatelskich Andrzej Zoll, interwencji nie wykluczył szef Prokuratury Krajowej Karol Napierski.
Również Międzynarodowy Instytut Prasy (IPI), zrzeszający dziennikarzy i wydawców, potępił "z całą siłą" wyrok trzech miesięcy aresztu dla dziennikarza "Wieści Polickich".
W oświadczeniu IPI, podpisanym przez sekretarza generalnego organizacji Johanna Fritza, podkreślono, że wyrok stanowi "pogwałcenie wolności prasy", co więcej, jest sprzeczny z prawem do wolnej informacji zapisanym w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka.(iza)