Czekają nas niespokojne rządy z twardą opozycją
PO i PSL nie powinny spodziewać się spokojnych rządów - PiS już na początku prac parlamentu przy pomocy haków próbowało opóźnić wybór marszałka Sejmu. Plan nie wypalił tylko dlatego, że marszałek-senior Zbigniew Religa nie do końca nauczył się regulaminu obrad izby - uważa "Trybuna".
06.11.2007 | aktual.: 06.11.2007 04:39
Premier Jarosław Kaczyński był wyraźnie zdenerwowany takim rozwojem sytuacji. Oświadczył dziennikarzom, że dziwi się, iż Komorowski tak panicznie bał się pytań. Nigdy tak nie było, by marszałek nie odpowiadał na pytania, jest w tym jakaś tajemnica. Stało się coś bardzo, bardzo dziwnego - stwierdził. I dodał: Tu zrobiono z tego sprawę, czyli jest jakaś wielka obawa. My będziemy tę sprawę drążyć. Jeśli drugą osobą w państwie ma być ktoś, kto się boi pytań, to jest to niedobre.
Cała sytuacja pokazała na pewno, że koalicja PO-PSL nie będzie miała łatwego życia w Sejmie, a PiS nie zamierza przebierać w słowach i czynach, by skompromitować konkurencję - akcentuje "Trybuna".
Według niej, koalicja Lewica i Demokraci dała zaś Platformie do zrozumienia, że nie ma zamiaru automatycznie popierać wszystkich pomysłów PO i PSL. Kiedy nowo wybrany marszałek Komorowski zaproponował przełożenie wyboru wicemarszałków na dziś, LiD głosowało przeciw. W efekcie okazało się, że koalicja ma przewagę 235 głosów wobec 211 opozycji. (PAP)
