"Czeka pani na seksualną propozycję?"
Kiedy podczas konferencji prasowej we Wrocławiu, dziennikarka zapytała lidera Samoobrony Andrzej Leppera, czy składał propozycje seksualną jednej z działaczek tej partii, jeden z członków ugrupowania odpowiedział: A co? Czeka pani na propozycję? Takie informacje przekazało Radio Wrocław.
09.05.2008 | aktual.: 09.05.2008 19:49
Słowa wywołały rechot członków Samoobrony. Andrzej Lepper nie zareagował.
Dziennikarze pytali byłego wicepremiera czy nie żałuje, że dochodziło w przeszłości do dwuznacznych sytuacji z jego udziałem: Gdybym był nawet w klatce zamknięty i patrzył kobiecie w oczy, mogłaby stwierdzić, że ja ją molestuje seksualnie. Można sobie wymyślić każdą aferę. Weszła do pokoju, dostała propozycję ode mnie, wyszła z pokoju i na tym się skończyło. I to uznała za zmuszanie do seksu. To jest chore!
Zapytany wprost, czy składał propozycję seksualną, odpowiedział: no dajcie spokój. Udowodnię w sądzie, że nie możliwe było, żebym ją w ogóle złożył.
W sprawie tzw. seksafery od wtorku przed Sądem Okręgowym w Piotrkowie Trybunalskim toczy się proces. Oskarżeni są Lepper i b. wiceszef Samoobrony Stanisław Łyżwiński. Obaj oskarżeni są o żądanie i przyjmowanie korzyści o charakterze seksualnym od działaczek partii, a Łyżwiński ponadto m.in. o zgwałcenie kobiety. Lepperowi grozi kara do 8, a Łyżwińskiemu - do 10 lat więzienia. Żaden przed sądem nie przyznał się do winy.