Czeczeński bokser sprawcą zamachu w hotelu?
Sprawcą wybuchu w hotelu w Kopenhadze był najprawdopodobniej bokser czeczeńskiego pochodzenia mieszkający w Belgii - poinformowała policja. Choć mężczyznę zatrzymano wkrótce po eksplozji, śledczy mieli problem z ustaleniem jego tożsamości.
15.09.2010 | aktual.: 16.09.2010 07:49
Mężczyzna nie chciał współpracować z policją - podczas przesłuchań twierdził, że nie pamięta, jak się nazywa i ile ma lat.
- Nie mamy stuprocentowej pewności co do jego tożsamości, jednak wydaje nam się, że najprawdopodobniej chodzi o Lorsa Dukajewa, urodzonego w 1986 roku w Czeczenii boksera, który od pięciu lat mieszka w Liege, na wschodzie Belgii - powiedział prowadzący śledztwo Svend Foldager. Dodał, że podejrzany nie zaprzeczył tym informacjom.
10 września, w łazience hotelu Jorgensen w centrum duńskiej stolicy doszło do wybuchu. W wyniku eksplozji lekko ranny został tylko sprawca incydentu, którego aresztowano w pobliskim parku, gdy uciekał z miejsca zdarzenia. W jego pokoju hotelowym znaleziono broń i dwa załadowane magazynki.
To był zamach terrorystyczny?
Po tajemniczym incydencie, który mógł być nieudanym zamachem terrorystycznym, duńskie władze nieznacznie podwyższyły stan gotowości antyterrorystycznej.
Kilka dni po zdarzeniu duńska policja opublikowała zdjęcia podejrzanego i zaapelowała o pomoc w identyfikacji mężczyzny, a duński dziennik "BT" napisał, że mężczyznę na zdjęciach rozpoznał jego były trener z klubu boksu w Liege. - Jest Czeczenem i przez pięć lat trenował w naszym klubie - powiedział Albert Syben. Dodał, że dziewczyna Dukajewa poinformowała go, że jej chłopak "wyjechał w zeszłym tygodniu do Luksemburga i od tego czasu nie mogła się z nim skontaktować".
Według gazety "La Meuse", Dukajew często podróżował między Czeczenią, Niemcami a Belgią.
Śledczy próbują ustalić motywy działania mężczyzny. Jak pisze AFP, kryzys spowodowany karykaturami Mahometa sprawił, że Dania znajduje się w czołówce krajów najbardziej narażonych na atak terrorystyczny.