Czeczenia i francuscy zakładnicy tematami rozmów Putina, Chiraca i Schroedera
Wybory prezydenckie w Czeczenii i uprowadzenie francuskich dziennikarzy w Iraku dominowały konferencji prasowej po jednodniowym szczycie w Soczi przywódców Rosji, Francji i Niemiec - Władimira Putina, Jacques'a Chiraca i Gerharda Schroedera.
Naród czeczeński dokonał wyboru głosując za tym, by Czeczenia była nienaruszalną częścią Rosji - powiedział Putin nawiązując do niedzielnych wyborów prezydenckich w Czeczenii, w których jego kandydat Ału Ałchanow otrzymał według oficjalnych danych blisko 75% głosów.
Liczni obserwatorzy międzynarodowi, w tym także ci z krajów muzułmańskich, nie zauważyli na wyborach żadnych poważnych naruszeń - ocenił przywódca państwa rosyjskiego.
Zwycięstwo 47-letniego Ałchanowa, czeczeńskiego ministra spraw wewnętrznych, który przez całe życie był lojalny wobec Rosjan, wywołało kontrowersje. W dniu głosowania, gdy oficjalne dane mówiły o 85-procentowej frekwencji, na ulicach miast widziano pustki, zaś w komisjach wyborczych - według świadków - nie było tłumów.
Zwycięstwo Ałchanowa umożliwił fakt, że władze już po raz drugi nie dopuściły do startu uważanego za jednego z najbardziej popularnych w Czeczenii polityków - moskiewskiego biznesmena Malika Sajdułłajewa.
Putin nie odstąpił od swojej klasycznej retoryki powiązując wojnę w kaukaskiej republice Czeczenii ze światową walką z terroryzmem. Jako dowód potwierdzający swoje słowa podał przyznanie się przez powiązaną z Al-Kaidą islamską organizację Brygady Islambuli do zniszczenia w ubiegły wtorek dwóch rosyjskich samolotów pasażerskich w związku z wojną w Czeczenii. Przy okazji potwierdził, że zarówno w Tu-134, jak i Tu-154 doszło do wybuchów.
Fakt, że jedna z międzynarodowych organizacji terrorystycznych powiązanych z Al-Kaidą wzięła na siebie odpowiedzialność za wybuchy dwóch samolotów jeszcze raz potwierdza związek destruktywnych elementów na terytorium Czeczenii z międzynarodowym terroryzmem - powiedział Putin.
Prezydent Chirac mówił z kolei o swoich rodakach przetrzymywanych w Iraku przez miejscowych islamistów. Porywacze żądają, aby Francja zniosła zakaz noszenia przez muzułmańskie dziewczęta chust w szkołach publicznych, w innym wypadku grożą egzekucją dwóch dziennikarzy.
Jeszcze raz potwierdzam zdecydowanie władz francuskich, by walczyć o powrót zakładników całych i zdrowych. Zrobimy wszystko, by ich uwolnić - powiedział Chirac dziękując swoim rozmówcom Putinowi i Schroederowi "za bezwarunkowe poparcie".
Zapytany, czy Paryż spełni żądania porywaczy, odpowiedział cytowany przez Interfax: Francuska demokracja ma swoje wartości, swoje prawa i tradycje. Innych komentarzy nie mam.
Trzej przywódcy rozmawiali oprócz tego o stosunkach Rosja-UE, jednak nie podali szczegółów rozmów. Mówiliśmy o kwestii tranzytu kaliningradzkiego, o sprawach weterynaryjnych, o współpracy między naszymi producentami i konsumentami produkcji rolnej - powiedział Putin.
Rosja zapewniła także swoich partnerów, że zamierza zwiększać wydobycie ropy naftowej. Przed spotkaniem zainteresowanie rozmowami na temat światowych rynków surowcowych wyrażały Niemcy.
Spotkanie Putina, Chiraca i Schroedera, do którego doszło w letniej rezydencji rosyjskiego przywódcy w czarnomorskim kurorcie Soczi, jest trzecim trójstronnym szczytem tej dawnej koalicji przeciwników wojny w Iraku. Przywódcy Francji, Rosji i Niemiec spotykali się dwukrotnie w ubiegłym roku.