Czechy walczą z zimą - ogłosili stan klęski żywiołowej
Na terenie całej Republiki Czeskiej wystąpiły wyjątkowo obfite opady śniegu. Kilka gmin na północy kraju, gdzie spadło około 50 cm białego puchu, ogłosiło stan klęski.
Zobacz galerię: Zima zaatakowała
Śnieg pada w Czechach od wtorkowego popołudnia i powoduje poważne komplikacje na drogach i torach. Najtrudniej jest w województwach: libereckim, usteckim i na Wysoczyźnie. Przejazd tarasują wypadki i zakopane w śniegu ciężarówki. W Karkonoszach i Rudawach wprowadzono stan zagrożenia lawinowego. Zamkniętych jest wiele górskich szos.
Z powodu wypadku przez ponad osiem godzin zamknięte były główne drogi z Ołomuńca do Ostrawy oraz z Hradca Kralove do Pragi. 30-kilometrowy korek utworzył się tuż pod niemiecką granicą na autostradzie D8 z Pragi do Drezna. Na kilkanaście godzin wstrzymany był ruch na trasie z Desnej przez Harrachov w kierunku Przełęczy Szklarskiej i dalej do Polski.
Kolej problemy ma od rana. Ruch pociągów wstrzymany został na sześciu trasach lokalnych. Wiele kursów, w tym także te międzynarodowe, notowało kilkudziesięciominutowe opóźnienia. W kilku miejscach czeskie koleje CzD zorganizowały zastępczy transport autobusowy.
W województwie libereckim, tuż pod granicą z Polską, miasta Frydlant, Albrechtice, Hejnice, Laznie Libverda oraz Nove Mesto pod Smrkem ogłosiły stan klęski. Sytuację na zasypanych grubą warstwą śniegu drogach władze próbują rozwiązać z pomocą ciężkiego sprzętu. Zdecydowano się także wzmocnić miejscową służbę zdrowia i ratowników, gdyż pogoda nie pozwala na wykorzystanie śmigłowca.