Czarzasty: Rząd nie ma maszyny do robienia pieniędzy
- Chciałbym, aby prezydent zawetował ustawę obniżającą składkę zdrowotną dla przedsiębiorców, bo to jest zła ustawa - stwierdził w czwartek Włodzimierz Czarzasty. Jego zdaniem jej wejście w życie sprawi, że będzie trzeba dofinansowywać służbę zdrowia z innych źródeł. - To nie jest tak, że rząd ma maszynę do robienia pieniędzy - dodał.
W środę Senat przyjął ustawę ws. obniżenia składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty, który był w czwartek gościem Polsat News, został zapytany, czy chciałby, aby prezydent Andrzej Duda zawetował tę ustawę.
- Tak, chciałbym, bo to zła ustawa - odparł bez zastanowienia. - Mówimy o tym jako Lewica od ponad roku - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Nowy papież zreformuje kościół? "Zmiany będą naprawdę szokujące"
Zdaniem polityka ta ustawa "prędzej czy później doprowadzi do prywatyzacji szpitali". Zarzucał też, że nie przyniesie ona wcale oszczędności mniejszym przedsiębiorcom. - Jak ktoś ma przychód 2 tys. zł nie zyska nic. Jak ktoś ma przychód 4 tys. zł zyska 104 zł miesięcznie, jak ktoś ma 5 tys. zł przychodu - zyska 135 zł miesięcznie - wyliczał. - Jeżeli ktoś ma przychód 100 tys. zł to ma 5 tys. zł na rękę miesięcznie. Jest to więc ustawa dla najbogatszych, która masakruje system opieki zdrowotnej - ocenił Czarzasty.
Krytykował też lidera PSL Włodzimierza Kosiniaka-Kamysza, który wyrażał zdziwienie tym, że Lewica protestuje przeciwko tej ustawie i przekonywał, że nie spowoduje ona ubytku w budżecie służby zdrowia.
- Nie będzie ubytku, jeżeli przerzucimy 6 miliardów z innych branż. To znaczy, Władku, masz budżet na Ministerstwo Obrony Narodowej. Uprzejmie informuję, że 6 miliardów będziesz musiał pod koniec tego roku przerzucić, bo przecież to są pieniądze nasze, żeby komuś dać, trzeba skądś je wziąć - mówił Czarzasty. - To nie jest tak, że rząd ma maszynę do robienia pieniędzy - dodał.
Debata "dwóch demokratów"?
Czarzasty został też zapytany o zaproszenie na debatę "dwóch demokratów", jaką Szymon Hołownia wystosował do Rafała Trzaskowskiego. Prowadzący program zastanawiał się, czy do takiej debaty nie powinna zostać zaproszona także kandydatka Lewicy Magdalena Biejat.
Polityk przypomniał, że Hołownia niedawno krytycznie odnosił się do podobnej debaty, która miała odbyć się w Końskich między Rafałem Trzaskowskim a Karolem Nawrockim. - Ta krytyka po prostu została zapomniana - dodał.
- Wszystko się zdarzyć może, będziemy reagowali tak, jak będzie potrzeba. Najpierw poczekamy, czy Rafał Trzaskowski zgodzi się na taką debatę - stwierdził Czarzasty.
"Trudna" koalicja
Polityk Lewicy został także zapytany o kiepskie notowania rządu i ich wpływ na wyniki kandydatów koalicji w wyborach prezydenckich. Przyznał, że koalicja nie działa tak jak powinna i po wyborach prezydenckich będzie potrzebna na ten temat dyskusja. - Musimy przemyśleć cały plan naszego funkcjonowania na następne dwa lata, bo mamy połowę kadencji i mamy nadzieję na następną kadencję - stwierdził.
Pytany o powód niskich notowań dla koalicji przyznał, że jest ona "trudna", bo nigdy do tej pory w skład rządu nie wchodziły aż cztery ugrupowania.
- Te partie się różnią programami. Uczymy się tego rządu, popełniamy błędy, staramy się jednocześnie te błędy naprawiać, czasami jesteśmy aroganccy, za co przepraszam, bo po prostu cztery charaktery się spotykają, co pewien czas i każdy broni swoich formacji, które chcą realizować swój program - tłumaczył. - Jedne robią więcej i realizują więcej swojego programu jak np. Lewica, inne mniej, jak PSL czy Polska 2050. Będziemy chcieli kolegom i koleżankom bardzo w tej sprawie pomóc... - dodał Czarzasty.
- Tak jak ze składką zdrowotną? - wspomniał prowadzący program.
- W sprawie składki mamy swój po program, o którym bardzo uczciwie i bardzo konsekwentnie, nie obrażając nikogo, mówimy - odparł Włodzimierz Czarzasty.
Źródło: Polsat News