Czarzasty nic nie wie o mataczeniu
Nie było przypadków matactwa przy pracach nad nowelą
ustawy o rtv - twierdzi sekretarz KRRiT Włodzimierz Czarzasty. Dodał, że jeśli takie przypadki były, to będzie domagał się wyjaśnień,
dlaczego szef Rady wcześniej nikogo o tym nie poinformował.
10.03.2003 | aktual.: 11.03.2003 08:04
Jednemu z członków sejmowej komisji śledczej badającej sprawę Rywina - Janowi Rokicie (PO) - Czarzasty zarzuca "świadome kreowanie tzw. faktów medialnych, służących grze politycznej". Sekretarz uważa, że trwa seans zawoalowanych oskarżeń i manipulacji pod jego adresem. Jego zdaniem, ta praktyka polegała na wielokrotnym sugerowaniu świadkowi odpowiedzi pasującej do "wcześniej założonej tezy Pana Posła".
Czarzasty skierował w tej sprawie list do szefa sejmowej komisji śledczej badającej tzw. aferę Rywina Tomasza Nałęcza (UP). Podobne pismo mają otrzymać prezydent i premier. List jest odpowiedzią na sobotnie zeznania szefa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Juliusza Brauna. Indagowany przez Rokitę, Braun przyznał, że można podejrzewać, iż na różnych etapach prac nad projektem nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji mataczono.
Czarzasty poprosił szefa komisji śledczej o wezwanie przed komisję i stworzenie możliwości odparcia "nieuzasadnionych" zarzutów, a jednocześnie zakończenia długiego seansu zawoalowanych oskarżeń, pomówień, manipulacji i domysłów kierowanych - jak twierdzi - w stronę jego osoby.
Rokita zapytał w niedzielę w Radiu Zet, czy początkiem naprawy państwa po "aferze Rywina" nie powinny być dymisje premiera, szefa telewizji i sekretarza KRRiT, ponieważ wydaje się, że jest on "dość mocno skompromitowany".(ck)