Trwa ładowanie...
d2hln9p
22-03-2006 04:15

Czarne chmury nad orlenowską rafinerią

Jeżeli polityka władz koncernu będzie dalej
taka sama, naszej firmie grozi upadek - alarmują pracownicy
Rafinerii Jedlicze wchodzącej w skład Polskiego Koncernu Naftowego
"Orlen". Obawiają się o przyszłość swojego przedsiębiorstwa i
liczącej około 800 osób załogi - wyjaśniają "Super Nowości".

d2hln9p
d2hln9p

We wtorek do przedsiębiorstwa przyjechali m.in. wicewojewoda rzeszowski Robert Godek oraz poseł PiS Stanisław Zając. Wspólnie ze związkowcami i władzami firmy zastanawiali się, jak ratować rafinerię. Niestety, mimo wcześniejszych zapowiedzi, nie zjawił się nikt z płockiej centrali. W 1997 roku 75% akcji Rafinerii Jedlicze przejęła ówczesna Petrochemia Płock (obecny Polski Koncern Naftowy "Orlen"), 15% przejęli pracownicy firmy, zaś 10% pozostało w ręku Skarbu Państwa.

- Żaden z nowych właścicieli nie uruchomił jakichkolwiek inwestycji w zakupionych podmiotach. Wręcz przeciwnie, każdy ograniczał działalność i dokonywał redukcji zatrudnienia - twierdzi Jerzy Jaskółka, przewodniczący Międzyzakładowej Komisji Związkowej NSZZ "Solidarność" w Rafinerii Nafty Jedlicze. Jeszcze kilka lat temu w całej rafinerii pracowało 1300 osób, dzisiaj tylko ok. 800. Związkowcy obawiają się, że może dojść do masowych zwolnień, które obejmą nawet 200 ludzi.

- Napływające do nas informacje są bardzo niepokojące. Mamy wiadomości, że płockie kierownictwo chce ograniczyć zakres działalności Jedlicza- mówi Stanisław Chochołek, szef branżowego związku zawodowego. Najgorsze jest to, że mimo licznych pism i monitów płocki koncern nie wypowiada się na temat przyszłości rafinerii, która jest największym zakładem pracy w okolicy.

Pracownicy obawiają się, ze PKN "Orlen" będzie chciał ograniczyć liczbę zakładów wchodzących w skład "Orlenu". Już teraz widzą niepokojące sygnały, jak chociażby wyprzedaż kolejnych spółek wchodzących w skład grupy kapitałowej Rafineria Jedlicze, plany likwidacji jedynej w Polsce instalacji do regeneracji olejów przepracowanych oraz brak jakiejkolwiek strategii rozwoju i funkcjonowania firmy.

Już kilkanaście dni temu, po interwencji działających w rafinerii związków zawodowych, wojewoda podkarpacki Ewa Draus skierowała do ministra skarbu państwa Wojciecha Jasińskiego pismo, w którym wyraziła zaniepokojenie sytuacją w zakładzie i prosiła o interwencję. Jak na razie nie doczekała się odpowiedzi. (PAP)

d2hln9p
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2hln9p
Więcej tematów