PolskaCzarne chmury nad debatą premiera ze stoczniowcami

Czarne chmury nad debatą premiera ze stoczniowcami

Istnieją obawy, że zaplanowana na poniedziałek debata Donalda Tuska ze stoczniowcami z "Solidarności" może się nie odbyć. Powodem jest to, że - według związkowców - są oni lekceważeni przez stronę rządową - do tej pory nie ma żadnych dokładnych, technicznych ustaleń ws. sposobu prowadzenia debaty - informuje TVN24.

Czarne chmury nad debatą premiera ze stoczniowcami
Źródło zdjęć: © AFP

17.05.2009 | aktual.: 17.05.2009 13:59

"Nie ma szczegółów, może nie być debaty"

W sobotnim komunikacie odpowiedzialny za kontakt z rządem wiceszef "Solidarności" ze stoczni gdańskiej Karol Guzikiewicz napisał, że "strona rządowa nie uwzględniła żadnych uwag merytorycznych i technicznych dotyczących przebiegu debaty przedstawianych przez związek".

- Tak naprawdę poza miejscem i godziną spotkania, to nic nie wiadomo powiedział. - Chcielibyśmy, żeby debatę poprowadził dziennikarz, żeby mogła w niej uczestniczyć publiczność, w tym np. zaproszeni przez stronę rządową szefowie "Solidarności" i OPZZ - wyliczył Guzikiewicz.

- Powinny być też ustalone scenariusz i scenografia studia, żeby było np. logo, flaga Solidarności - dodał.

Guzikiewicz ubolewał, że rządowa wizja debaty nie przewiduje uczestnictwa publiczności. Komitet Obrony Stoczni (KOS) Gdańskiej zaprosił bowiem mieszkańców Gdańska na Politechnikę Gdańską w czasie, gdy ma się tam odbywać debata.

Guzikiewicz zapewnił, że nie ma planów, aby podczas debaty "palić opony i robić wiec". - Chodzi o to, żeby mieszkańcy wsparli psychicznie stoczniowców i byli z nami - podkreślił.

W niedzielę, na antenie TVN24 Guzikiewicz powtórzył swoje zarzuty.Dodał też, że do tej pory wiele ważnych osób nie dostało jeszcze zaproszeń na spotkanie. - To nie my mamy zapraszać Janusza Śniadka, bo my nie jesteśmy gospodarzami - stwierdził Guzikiewcz.

Jak dodał, jeśli nie zostaną uwzględnione związkowe propozycje techniczno-merytoryczne dotyczące debaty i jeśli PO będzie chciała robić podczas spotkania swoją kampanię wyborczą, to może w ogóle do debaty nie dojść.

W sobotę wieczorem rzecznik rządu Paweł Graś zapewniał, że do końca weekendu zostaną ustalone wszystkie szczegóły. Przesądził jednak, że nie będzie moderatora.

Tusk: będzie publiczność, będzie telewizja, będzie rozmowa

Premier Donald Tusk odpierając zarzuty związkowców powiedział, że publiczność będzie największa z możliwych. - Z tego, co wiem, wszystkie media są zainteresowane transmisją tej rozmowy - powiedział premier.

- Jeśli chodzi o wiece i manifestacje, to moi partnerzy mają dużo doświadczeń i dużo możliwości. I będzie jeszcze nieraz taka okazja, żeby w takiej formule uczestniczyli. Mnie bardzo zależy na tym, żeby to była poważna rozmowa - podkreślił w czasie spotkania wyborczego we Wrocławiu.

- Tak jak obiecałem będę sam i proponuje rozmowę, w której będą mieli odpowiednio dużo czasu do wykorzystania. To jest prawie godzina, w dobrym czasie telewizyjnym, gdzie nie będzie innych gwiazd, tylko będą stoczniowcy i ja i gdzie będziemy mogli serio porozmawiać. Mam nadzieję, że nie zdezerterują, bo nie ma żadnego powodu - powiedział premier.

Organizacja debaty

Debatę związkowcom zaproponował premier na początku maja - wraz z ogłoszeniem decyzji o przeniesieniu politycznej części obchodów 4 czerwca do Krakowa.

Ze strony związkowców w debacie z premierem mają wziąć udział prawdopodobnie: szef Solidarności w Stoczni Gdańskiej Roman Gałęzewski, szef Związku Zawodowego "Okrętowiec" Marek Bronk i przedstawiciel OPZZ Mirosław Bratkowski.

Poniedziałkowa debata zaplanowana jest na godz. 20.15 na dziedzińcu Politechniki Gdańskiej. Na żywo mają ją transmitować: telewizja publiczna, TVN24 i Polsat News.

Producentka debaty, Anna Włodarczyk z Oddziału Telewizji Polskiej w Gdańsku poinformowała, że telewizja odpowiada tylko za techniczną organizację spotkania. Zapewnia np. wóz transmisyjny i osiem kamer. - Ze strony TVP robimy wszystko, żeby wypadło jak najlepiej - zapewniła.

Dodała, że organizatorem debaty jest Centrum Informacyjne Rządu, które odpowiada za sprawy dotyczące m.in. zaproszonych gości i scenografii.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (987)