Czad omal nie zabił 10‑miesięcznej dziewczynki
Dziesięciomiesięczna Roksana omal nie zginęła od zaczadzenia. - Gdyby nie sąsiad, córeczka by nie żyła, a i ja nie wiem, czy teraz bym rozmawiała - mówi mama Roksany. - Do nas, na pierwsze piętro czad musiał przedostać się przewodami kominowymi, a może między szczelinami w ścianach - zastanawia się. To nie pierwszy taki przypadek w regionie częstochowskim.
04.11.2009 | aktual.: 05.11.2009 10:54
O krok od tragedii było także w stuletniej, zaniedbanej kamienicy przy ulicy Jana. Około trzeciej nad ranem, w mieszkaniu na parterze obudziła się z bólem głowy młoda kobieta. Miała mdłości. Resztkami sił doszła do łóżeczka, w którym spał jej dwuletni siostrzeniec. Jego mama była w pracy.
- Siostra wzięła go na ręce, był nieprzytomny - opowiadała Magdalena, mama chłopczyka. - Udało jej się dowlec do drzwi. Wyszła na klatkę. Zaczęła wzywać pomocy. Wołanie usłyszał sąsiad i wezwał pogotowie. Siostra jest w ciąży.
Życiu kobiety nie zagraża niebezpieczeństwo. Po przebadaniu mogła pójść do domu. Chłopczyk leży na pediatrii częstochowskiego szpitala wojewódzkiego na Parkitce. - Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - poinformowała nas Magdalena Sikora, rzeczniczka szpitala. - Będzie jednak na obserwacji przez około pięć dni.
Jakie były przyczyny wydobywania się czadu wyjaśni biegły z zakresu pożarnictwa. - Wstępnie można przypuszczać, że doszło do rozszczelnienia przewodu kominowego - powiedziała podinspektor Joanna Lazar, oficer prasowy KMP w Częstochowie.
Mieszkanie na parterze jest zamknięte, oklejone policyjnymi plombami.
Tej jesieni to już drugi przypadek zatrucia czadem w regionie częstochowskim. W połowie października w Hucie Starej lekko zatruli się czadem mieszkańcy jednego z bloków. Do szpitala z objawami lekkiego zatrucia zostało zabranych troje mieszkańców jednego z mieszkań. Po przebadaniu osoby te wróciły do domu. Przyczyną zadymienia mieszkania była niedrożność układu kominowego. Ustalono również, iż najprawdopodobniej jeden z lokatorów nie dostosował się do poleceń administracji zakazu palenia w piecu w związku z jego przebudową.
- Najważniejsze jest uświadomienie wszystkim, że nie można pozostawiać samym sobie instalacji kominowych, wentylacyjnych - mówi Jerzy Otręba mistrz kominiarski z wieloletnim doświadczeniem. - Są terminy, których trzeba przestrzegać. Stanowią o tym przepisy wydane przez ministra spraw wewnętrznych i administracji oraz prawo budowlane - tłumaczy.
Dwa razy w roku należy czyścić przewody spalinowe w kotłowniach gazowych, olejowych. Cztery razy powinny być udrażniane instalacje z piecami węglowymi. Właściciele piekarni, restauracji mają obowiązek czyścić raz w miesiącu przewody wentylacyjne. W budynkach mieszkalnych przewody wentylacyjne muszą być czyszczone przynajmniej raz w roku. Drożne przewody kominowe, wentylacyjne to gwarancja bezpieczeństwa. Przy centralnym ogrzewaniu w domach jednorodzinnych w kominach odkłada się sadza smolista, która może się zapalić. Temperatura płonącej sadzy sięga 1300 stopni Celsjusza.