Czabański odwołany z RMN. "Stracono blisko rok"
Sejm RP odwołał w piątek Krzysztofa Czabańskiego z Rady Mediów Narodowych. Decyzja wywołała lawinę komentarzy. "Szkoda, tylko że tak późno. Stracono blisko rok" - skomentował poseł Grzegorz Furgo z KO.
Krzysztof Czabański kierował Radą Mediów Narodowych od 2016 r. W głosowaniu za jego odwołaniem wzięło udział 440 posłów. Za odwołaniem Czabańskiego z RMN było 257, przeciw - 183, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Reprezentująca wnioskodawców Urszula Augustyn (KO) wyjaśniła w piątek w Sejmie, że Czabański zasiada w Radzie Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego, przez co ma pośredni wpływ na działalność spółek zależnych - Srebrna, Srebrna Media, Geranium, Forum SA, Słowo Niezależne i Telewizji Republika. Powołując się na analizy ekspertów, posłanka KO stwierdziła, że Czabański naruszył zawarty w ustawie o RMN "zakaz posiadania udziałów albo akcji spółki lub uczestniczenia w inny sposób w podmiocie będącym dostawcą usługi medialnej lub producentem radiowym lub telewizyjnym".
Usunięcie Czabańskiego wywołało w sieci lawinę komentarzy. Wśród komentujących znalazł się m.in. wicepremier Krzysztof Gawkowski z Lewicy. "Sejm odwołał dziś z Rady Mediów Narodowych niebywałego szkodnika. Krzysztof Czabański pozwolił na upolitycznienie mediów publicznych, cieszył się, gdy propaganda partyjna mościła się na antenach radia i telewizji. Spustoszenie, degradacja i szambo w mediach, te słowa na zawsze będą towarzyszyły wspomnieniu po Czabańskim i PiS!" - napisał na swoim profilu w serwisie X.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Dziś w Sejmie jasno postawiłem sprawę. Gdzie była Rada Mediów Narodowych i jej przewodniczący Krzysztof Czabański, kiedy przez ponad dwa lata w mediach publicznych nie było miejsca dla Konfederacji? To jaskrawe naruszenie zasad pluralizmu i demokracji! Najchętniej zapraszano radykalną Lewicę, a nas - uczciwą konkurencję -ignorowano. Twarzą tych działań był Pan Czabański, a Rada Mediów Narodowych to niekonstytucyjne ciało, które uczestniczyło w łamaniu prawa. Czas, by odpowiedzialni za te działania ponieśli konsekwencje!" - napisał natomiast Przemysław Wipler z Konfederacji.
Suchej nitki na Czabańskim nie zostawił także poseł Grzegorz Furgo z KO. "Szef Rady Mediów Narodowych - Krzysztof Czabański zostanie odwołany przez Sejm. Szkoda, tylko że tak późno. Stracono blisko rok. Kolejnym krokiem powinna być likwidacja Rady Mediów Narodowych" - napisał.
"Jak najszybciej rozwiązana"
"Znany funkcjonariusz medialny PiS Krzysztof Czabański odwołany przez Sejm z Rady Mediów Narodowych. Uważam, że cała ta niekonstytucyjna instytucja musi być jak najszybciej rozwiązana. Ale zapewne będzie to możliwe dopiero po końcu kadencji A. Dudy. 297 dni" - stwierdził natomiast poseł Marcin Bosacki z KO.
W obronie Czabańskiego stanęli politycy PiS. Wśród nich m.in. posłanka Joanna Lichocka, która sama jest członkinią Rady Mediów Narodowych. - Znajdujecie pretekst, żeby przejąć większość w Radzie Mediów Narodowych - zarzuciła koalicji rządzącej podczas debaty nad odwołaniem Czabańskiego. Lichocka mówiła także o "zamachu na media", czy "łamaniu ustawy o RMN". - Wymyśliliście sobie pretekst i macie naciągane ekspertyzy - podkreślała.
Czytaj więcej: