PolskaCymański: jeśli rozmowa z Olejniczakiem była, podważa ona wiarygodność Kaczmarka

Cymański: jeśli rozmowa z Olejniczakiem była, podważa ona wiarygodność Kaczmarka

Jeśli taki fakt miał miejsce, to jest on
zaskakujący i szokujący; jest kolejnym argumentem podważającym
wiarygodność byłego ministra Janusza Kaczmarka - uważa wiceszef
klubu PiS Tadeusz Cymański. Chodzi o domniemaną rozmowę Kaczmarka
z szefem SLD Wojciechem Olejniczakiem na temat śledztwa
dotyczącego szwajcarskich kont lewicy, o której pisze w środę
"Dziennik".

Europoseł Ryszard Czarnecki powiedział gazecie, że stał się przypadkowym świadkiem nieformalnej rozmowy Kaczmarka i Olejniczaka 23 czerwca w szatni klubu piłkarskiego Legii przed meczem gwiazdy TVN kontra Sejm. Były szef MSWiA miał uspokajać Olejniczaka, że wśród posiadaczy kont nie ma pierwszoligowych polityków SLD.

Jeżeli nie mamy żadnych dowodów w sensie zdjęcia, nagrań i jest słowo przeciw słowu, zawsze trzeba mieć do tego dystans. Ale to koresponduje z innymi faktami - powiedział Cymański w TVN24. Dodał, że tego typu sytuacja mogła mieć miejsce i że nie ma powodu nie wierzyć eurodeputowanemu Ryszardowi Czarneckiemu, który poinformował o tym fakcie.

Cymański przyznał, że w tej chwili "może to być wykorzystywane i podnoszone w całej sprawie pana Kaczmarka".

Wiceszef PiS odniósł się także do propozycji powoływania komisji śledczych. Uznał, że w tej chwili, przed wyborami, byłyby one "widowiskiem" a nie analizą faktów. Jako przykład podał Kaczmarka, który miałby być przesłuchiwany przez komisje będąc jednocześnie kandydatem LiS na premiera. Cymański podkreślił, że werdykt wyborczy będzie jednocześnie werdyktem dotyczącym powołania komisji. Zaznaczył, że PiS chce, by Polacy poszli do wyborów i ocenili PiS sprawiedliwie.

Cymański odniósł się również do pielęgniarek, które rozpoczynają akcję informacyjna przed Sejmem. Przypomniał, że projekt ustawy, która gwarantuje im zachowanie ubiegłorocznych podwyżek znajdzie się w porządku obrad Sejmu. Kwestią jest tylko, na ile spełnia ona oczekiwania - powiedział.

Według Cymańskiego, marszałek Sejmu, słusznie zdecydował, by zanim odbędzie się głosowanie nad samorozwiązaniem Sejmu, trzeba pewne sprawy ważne dla pewnych grup społecznych i dla państwa trzeba zamknąć. Nie tylko sprawa pielęgniarek, ale i układ w Schengen, sprawa VAT-u, ulg, finanse publiczne - jest ważne, by te sprawy przeprowadzić. Mam nadzieję, że w tych sprawach ważnych dla państwa, zawiesimy spory polityczne i przeprowadzimy je w konsensusie - powiedział Cymański.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)