Cyfryzacja pod lupą UOKiK
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów będzie monitorował proces
cyfryzacji w Polsce.
UOKiK obserwuje proces przechodzenia z nadawania analogowego na cyfrowy, potwierdziła, w oficjalnym piśmie do Stowarzyszenia KoLiber, Monika Bychowska, dyrektor departamentu ochrony konkurencji UOKiK.
KoLiber zwrócił się do UOKiK z prośbą o zajęcie stanowiska w sprawie cyfryzacji, zwracając uwagę, że w tym procesie mogą być łamane zasady konkurencji i konsumentów (monopol technologiczny telewizji naziemnej, zmowa między największymi nadawcami, zamykanie rynku na konkurencję itd.).
"Zachowania przedsiębiorców oferujących usługi cyfrowej telewizji naziemnej, tak jak działania wszystkich podmiotów na rynku, będą analizowane pod kątem zgodności z przepisami ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów" - czytamy w piśmie wystosowanym do KoLibra.
UOKiK przypomniał, że obowiązujące w Polce prawo zakazuje zawierania przez przedsiębiorców porozumień ograniczających konkurencję, nadużywania pozycji dominującej, koncentracji ograniczającej konkurencję oraz działań mogących naruszać zbiorowe interesy konsumentów. UOKiK zapewnił, że prezes tej instytucji podejmie stosowne działania, gdy taka sytuacja zaistnieje np. przeprowadzi postępowanie antymonopolowe.
Według KoLibra UOKiK myli się jednak, że Unia Europejska zdecydowała o budowie wyłącznie telewizji naziemnej w krajach członkowskich. - We wszystkich krajach UE telewizję cyfrową wprowadza się w oparciu o konkurencyjne technologie. Zastosowanie telewizji naziemnej, nie wyklucza innych rodzajów odbioru TV: satelitarnego, mobilnego czy internetowego - wyjaśnia Jacek Spendel. - W tym zakresie poszczególne kraje zachowują dużo swobody. Budowanie wyłącznie cyfrowej telewizji naziemnej to monopol technologiczny, łamiący zasady wolnej konkurencji - uważa stowarzyszenie.