Ćwiąkalski podwyższy sędziom pensje o tysiąc złotych
Rząd postanowił systemowo uregulować kwestię sędziowskich wynagrodzeń - czytamy w "Trybunie". Gazeta przypomina zapowiedzi ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego że od 2010 roku sędziowie będą lepiej zarabiali. W nadchodzącym roku minister zamierza dołożyć im po tysiąc złotych do pensji, bez względu na zajmowane stanowisko.
Według "Trybuny" politycy Platformy postanowili jednak, że sędziowie nie mogą godnie zarabiać i zamierzają zabrać im z uposażenia około 600 złotych miesięcznie. W jaki sposób? Tak zmienią ustawę, że sędziowie ze swojej pensji będą musieli odprowadzać składkę na ZUS.
Do tej pory od uposażenia sędziego odprowadzane były jedynie składka zdrowotna i podatek dochodowy. Ponieważ zawód sędziego jest traktowany jak służba na rzecz państwa, składkę emerytalną płaci za nich Ministerstwo Sprawiedliwości. Ale to nie podoba się politykom Platformy - twierdzi "Trybuna". W ramach oszczędności budżetowych sięgają po pieniądze kolejnych grup zawodowych.
Kiedy Platforma wystąpiła z projektem odebrania świadczeń emerytalnych funkcjonariuszom służb specjalnych PRL i członkom Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, Janusz Zemke z SLD prorokował, że za tym pójdą kolejne grupy. Jego przewidywania z tygodnia na tydzień znajdują potwierdzenie - czytamy w "Trybunie".