Cox: nie jestem rewizjonistą
Nie przyjmuję odpowiedzialności za błędną analizę moich uczuć, które są jasne i nie są rewizjonistyczne - podkreślił przewodniczący Parlamentu Europejskiego Pat Cox na spotkaniu z posłami komisji spraw zagranicznych i europejskich Sejmu i Senatu we wtorek późnym wieczorem. Chodziło o wypowiedź Coxa, który miał rzekomo powiedzieć, że wysiedlenia Niemców po II wojnie światowej były bezprawne.
17.09.2003 | aktual.: 17.09.2003 08:43
"Znam historię i nie chcę, by była pisana od nowa" - powiedział Cox. Jego zdaniem źle przetłumaczono jego wypowiedź z czerwca br. do uczestników 54. Zjazdu Niemców Sudeckich w Augsburgu. Jak relacjonowały m.in. niemieckie media, Cox miał powiedzieć, że wypędzenie po II wojnie światowej, a właściwie wysiedlenie Niemców z terenów Polski niesprawiedliwością, a nawet bezprawiem.
Kilka dni temu asystent Coxa przedstawił polskim parlamentarzystom w Brukseli angielską wersję tekstu, zgodnie z którą zdanie to brzmiało: "Dobrze zdaję sobie sprawę, drodzy przyjaciele, z głębokiego poczucia krzywdy (ang. deep feeling of injustice), które odczuwano, kiedy Niemcy i Węgrzy byli wydalani po wojnie".
Cox podkreślił, że Polska aktywnie broniła wartości Europy w 1939 roku i płaciła za to wysoką cenę. Zdaniem Coxa, obowiązkiem obecnego pokolenia polityków jest tworzenie warunków, by ta tragiczna historia nigdy się nie powtórzyła.
Niektórzy posłowie krytycznie wypowiadali się o samym fakcie, że Cox zabrał głos w dyskusji o wysiedleniach. Zdaniem Gabriela Janowskiego (niezrz.), "Niemcy dążą do rewizjonizmu", a głos Coxa sprzyja tej rewizji.
Posłów interesowało zdanie szefa PE w sprawie Traktatu Konstytucyjnego UE i postulatów Polski, między innymi dotyczących utrzymania korzystnego dla Polski nicejskiego systemu głosowania oraz wprowadzenia do preambuły unijnej konstytucji odwołania do chrześcijaństwa.
Cox podkreślił, że Unia jest "żywą polityczną wspólnotą". "Nie zgadzam się, że teraz się oszukuje i zmienia reguły. Nie akceptuję argumentów, że was nikt o nic nie pytał. Polscy przedstawiciele zasiadali w Konwencie Europejskim z pełnym prawem, by mówić, interweniować i składać poprawki. Oczywiście nie należy składać na nich wszystkich trosk, ale czy was trzymano za drzwiami?" - pytał.
Cox zaapelował, by walcząc o wartości chrześcijańskie nie ignorować innych wartości, które są w projekcie Traktatu Konstytucyjnego: demokracji, poszanowania prawa czy solidarności.
Według Coxa, opracowany przez Konwent projekt Traktatu Konstytucyjnego jest solidną podstawą do prac konferencji międzyrządowej, która przyjmie ostateczną jego wersję. Zaapelował, by nie doprowadzić do rozpadu osiągniętego już konsensu, lecz jedynie udoskonalić go.