"Coś słaby research macie w PiS". Jacek Sasin tłumaczy
Jacek Sasin, poseł Prawa i Sprawiedliwości, w audycji "7 Dzień Tygodnia" Radia ZET musiał tłumaczyć się ze stanowiska Jarosława Kaczyńskiego, który skrytykował pozostałe partie za brak zgody na uchwałę w sprawie 150. rocznicy Powstania Styczniowego, która przypada w 2013 r. Monika Olejnik przypomniała, że prezydent i senat objęli swoimi patronatami obchody tej rocznicy. - Coś umknęło? Jakiś słaby research macie w PiS - powiedziała.
Jacek Sasin bronił stanowiska swojej partii. - W Polsce tak tradycja wygląda, że to sejm ogłasza ważne wydarzenia i osoby, które mamy czcić w przyszłym roku. To jest całkowicie niezrozumiałe i nie rozumiemy motywów tej decyzji - mówił poseł PiS.
Odpowiedział mu Wojciech Olejniczak, który przypomniał, że powody leżą w sprawach regulaminowych. - Regulamin sejmu mówi, że jeżeli sejm już trzy razy głosował nad jakąś rocznicą w danym roku, to nie może tego zrobić po raz czwarty - powiedział eurodeputowany SLD.
Jacek Sasin nie dał się przekonać. - Okazało się, że w roku w którym jest 150-lecie Powstania Styczniowego są ważniejsze rzeczy do uczczenia. To jest odwrót od tradycji i patriotyzmu - ocenił polityk. Kiedy Monika Olejnik powiedziała, że rok 2013 będzie "Rokiem Stycznia", a temu wydarzeniu będzie patronować prezydent Komorowski i Senat RP, Sasin stwierdził, że prezydent "wczoraj powiedział, że dopiero obejmie ten patronat".
To stwierdzenie okazało się wyjątkowo nieszczęśliwe. Głos zabrał Tomasz Nałęcz. - Prezydent powiedział o objęciu tego patronatu 4 sierpnia, w 148. rocznicę stracenia Traugutta, na Żoliborzu, trzy kroki od domu Jarosława Kaczyńskiego. Pana Kaczyńskiego tam nie widziałem, między warszawiakami, którzy przyszli - powiedział doradca prezydenta.
- To jest żenujące, że chcecie wszystkich powstańców zapisać do PiS. Oni z różnych partii byli - zakończył Nałęcz.