Córka prezydenta świadkiem przed komisją ds. nacisków?
Marta Kaczyńska może stanąć jako świadek przed komisją śledczą ds. nacisków. A wszystko przez intrygę, która miała posłużyć do usunięcia niewygodnych prokuratorów i funkcjonariuszy CBA - podaje "Newsweek".
Były szef MSWiA Janusz Kaczmarek próbował zdyskredytować prokuratorów prowadzących śledztwa w sprawie prania brudnych pieniędzy przez trójmiejskie wydawnictwo kościelne Stella Maris. Jak ustalił "Newsweek", intryga z córką prezydenta zaczęła się gdy gdański prokurator Zbigniew Niemczyk zaczął rozpracowywać międzynarodowy wątek tej afery.
Zbigniew Ziobro, były minister sprawiedliwości w rozmowie z "Newsweekiem" oskarżył Janusza Kaczmarka, iż ten chciał przy okazji tego śledztwa skompromitować prokuraturę przed swoim wieloletnim przyjacielem Lechem Kaczyńskim. Kaczmarek - według Ziobry - miał opowiadać jemu i prezydentowi, że prokuratorzy oraz gdańscy funkcjonariusze CBA rozpracowują córkę Lecha Kaczyńskiego, Martę, oraz kancelarię Głuchowski, Jedliński, Rodziewicz i Zwara. Prawnicy tej kancelarii to zaufani, nieformalni doradcy prezydenta, a córka Lecha Kaczyńskiego robiła tam aplikację adwokacką.